Kraków. Zarzuty za brutalny napad. "W bagażniku do wody"
Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszeli nastolatek i młody mężczyzna z Krakowa, którzy w niedzielę brutalnie zaatakowali swojego kolegę. Bili go metalową rurką i zamknęli w bagażniku auta, które zepchnęli do wody.
Śledczy zarzucili 21-letniemu Kamilowi S. i 17-letniemu Jakubowi J., że w niedzielny wieczór w Krakowie usiłowali zabić swojego kolegę.
- Podejrzani częściowo przyznali się do stawianych im zarzutów - zaprzeczyli jednak, jakoby mieli zamiar pozbawić życia pokrzywdzonego - poinformowała PAP Beata Lazar z krakowskiej prokuratury okręgowej.
Kraków. Zarzuty za brutalny napad. "W bagażniku do wody"
Obaj zostali decyzją sądu aresztowani tymczasowo na trzy miesiące. 21-latkowi grozi dożywocie, a nastolatkowi kara 25 lat więzienia.
Zobacz też: Zamieszanie wokół nowego ambasadora USA. "Nie ma oficjalnego kandydata"
Jak wynika z ustaleń krakowskich śledczych, 21-latek i 17-latek spotkali się w niedzielę wieczorem w okolicach stacji paliw przy ul. Igołomskiej w Krakowie ze znajomym, któremu mieli oddać pożyczony tysiąc złotych.
Wsiedli do auta kolegi i zaproponowali przejazd w bardziej ustronne miejsce. Tam okazało się, że nie zamierzają uregulować długu i zaczęli atak.
- Pokrzywdzony otrzymał kilka ciosów metalową rurką w głowę, ręce i plecy - przekazała prokurator Lazar. Dodała, że 17-latek i 21-latek mieli zmusić swoją ofiarę od oddania telefonu, pieniędzy i kodu do aplikacji bankowej.
Przeczytaj też: Kraków. Rzeka Drwinka wylała. Potrzebne worki z piaskiem
Napastnicy mieli kazać mężczyźnie wejść do bagażnika samochodu, który zepchnęli do wody. Uwięzionemu mężczyźnie udało się uwolnić i dotrzeć do znajdujących się w pobliżu domów, skąd przewieziono go do szpitala. To on wskazał podejrzanych o napaść.