Kraków. Mieszkała z 57 psami na 20 m2. Doszło do interwencji
Kraków. Starsza kobieta mieszkała z 57 psami na 20 metrach kwadratowych. Czworonogi nigdy nie były wyprowadzane, a swoje potrzeby załatwiały w mieszkaniu. Krakowskie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami zmuszone było do interwencji. Psy trafią do adopcji.
Sprawę opisuje portal tvn24.pl.
Pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami dostali zgłoszenie od kuratorki opieki społecznej, opiekującej się starszą kobietą. Jak informują jego przedstawiciele, to, co zobaczyli podczas interwencji, przeszło ich wyobrażenia. Kobieta żyła z psami w małym domku, w izbie o powierzchni 20 metrów kwadratowych.
"Ciężko było opisać fetor, który się roznosił w pomieszczeniu" - podał w komunikacie KTOZ.
Koronawirus. Otwarte stoki w Szwajcarii. Relacja Aleksandra Kwaśniewskiego
Jednocześnie psy były w dobrej kondycji, przyjacielsko nastawione, nieagresywne. Większość z nich była zaszczepiona, każdy miał imię, na które reagował.
- Właścicielka, mimo swojej biedy, dbała o psy, jak mogła najlepiej - podkreśla Joanna Retel z KTOZ.
Psy mają choroby skóry, ale poza tym cieszą się dobrym zdrowiem i są bardzo przyjacielskie. Do adopcji trafią po wyleczeniu.
Przeczytaj również: Legnica. Kolejny atak amstaffów. Tym razem pogryzły kobietę i jej psy
"I tu się pojawia problem, bo KTOZ za psy, które odbierze poza terenem gminy Kraków i umieści je w schronisku w Krakowie, musi płacić 30 zł za dzień za ich opiekę i utrzymanie. Psy potrzebują teraz opieki przez kilka tygodni, zanim trafią do adopcji. Każdy dzień ich przebywania w schronisku to koszt dla KTOZ w wysokości 840 zł, czyli miesięcznie to 25000 zł" - alarmują przedstawiciele Towarzystwa. Pomóc można, wpłacając datek na KTOZ.
Inspektorzy planują również zorganizowanie pomocy dla ubogiej właścicielki czworonogów. Jak się okazało, utrzymuje się ona z 900 złotych renty oraz pomocy córki.
Źródło: tvn24.pl/krakow