Koniec straży miejskiej w Nowym Targu. "Co z bezpieczeństwem?"
To już pewne, po 30 listopada nie zobaczymy strażników miejskich w Nowym Targu (woj. małopolskie). Głos radnych zadecydował o likwidacji nierentownej instytucji miejskiej. - Ale co z bezpieczeństwem? - pytają mieszkańcy.
Po ogłoszeniu wyników głosowania i wydania decyzji o zamknięciu nowotarskiej straży miejskiej, mieszkańcy zaczęli rozmawiać o bezpieczeństwie w swojej okolicy.
- Niby ta straż była upierdliwa, ale widać ich było na ulicach - mówi Wirtualnej Polsce Maria Kwiecień, mieszkanka Nowego Targu. - Tych 13 strażników jakoś pilnowało porządku. Ale faktycznie, dużo mandatów się sypało - dodaje.
Dlatego mieszkańcy zaproponowali radnym, by po zmianach na ulice wysłali dodatkowe patrole policji na rowerach.
- Na dwóch kółkach wszędzie się dotrze szybciej. Może będą pilnowali rzeki i okolic. Prawda? A to jednak podniesie poziom bezpieczeństwa - mówią mieszkańcy.
Pomysł, choć wydaje się trafny, na razie nie uzyskał aprobaty. Oficjalnie nawet nie chcą komentować go zainteresowani, ponieważ trwa cicha wojna pomiędzy policją i włodarzami. Ci drudzy uważają, że po likwidacji strażników miejskich, wszystkie dotychczasowe obowiązki SM przejdą na nich.
- Niech miasto da pieniądze na dodatkowe etaty. Nie jesteśmy od karania za rzucenie patyka w parku, a dbanie o bezpieczeństwo - mówią anonimowo funkcjonariusze. - Poza tym, my na rowerach już jeździmy. Mamy patrole rowerowe - słyszymy w rozmowie.
Jak będą wyglądało dbanie o bezpieczeństwo na ulicach Nowego Targu po 30 listopada? Na razie nie podjęto jeszcze wspólnej decyzji.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .