Granaty F1 w reklamówce w Szczawnicy
• Rano w Pienińskim Parku Narodowym znaleziono reklamówkę z dwoma granatami
• Na miejsce natychmiast ściągnięto pirotechników i saperów z Krakowa
• Na razie nie wiadomo, kto zostawił tam granaty
Policja w Małopolsce ma od rana pełne ręce roboty. Tajemniczy pakunek, który znaleziono rano w Krakowie, okazał się niegroźny. O wiele bardziej niebezpieczne okazało się znalezisko ze Szczawnicy.
- Około 7 rano otrzymaliśmy informację o znalezieniu na drzewie przy ścieżce rowerowej, niedaleko wejścia do Pienińskiego Parku Narodowego w Szczawnicy, reklamówki z czymś, co wyglądało jak granaty - opowiada WP rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Targu podkom. Roman Wolski. - Na miejsce ściągnięto pirotechników, którzy stwierdzili, że mogą to być granaty F1.
Natychmiast zamknięto ścieżkę rowerową, tzw. Drogę Pienińską, i wezwano saperów z Krakowa, by zajęli się niebezpiecznym znaleziskiem.
Około godziny 13 saperzy w specjalnym pojemniku zabrali z parku niebezpieczne znalezisko. Granaty zostaną zdetonowane na poligonie. Droga Pienińska została ponownie otwarta dla zwiedzających.
Kto i dlaczego porzucił w Pienińskim Parku Narodowym reklamówkę z granatami? - Na razie jest za wcześnie, by o tym mówić - stwierdził podkom. Wolski.