200 tys. zł odszkodowania za utratę ręki
Prawie 200 tys. zł zapłaci wojsko żołnierzowi z Krakowa, który w wyniku wybuchu granatu przeciwpancernego stracił rękę i doznał poważnych obrażeń twarzy. Tak zdecydował w czwartek krakowski sąd apelacyjny, podwyższając równocześnie wysokość odszkodowania zasądzonego wcześniej przez sąd okręgowy.
Ponad 2 lata temu podoficer krakowskiej jednostki, w pokoju dowódcy plutonu, wziął do ręki granat przeciwpancerny. Był przekonany, że pocisk leżący wśród atrap sprzętu wojskowego jest również atrapą. Granat jednak eksplodował żołnierzowi w rękach. Śledztwo wykazało, że niewypał z poligonu przyniósł inny żołnierz.
Wojsko wypłaciło podoficerowi blisko 50 tys. zł odszkodowania. Żołnierz zażądał jeszcze 170 tys. i oddał sprawę do sądu. Sąd apelacyjny uznał, że w sumie wojsko powinno zapłacić poszkodowanemu 200 tys. zł. (miz)