15 lat więzienia grozi mu za kradzież u Nowosielskiego
Zarzut kradzieży z włamaniem do domu zmarłego w lutym malarza Jerzego Nowosielskiego usłyszał 31-letni Tomasz H. Przestępstwo popełnił w warunkach recydywy. Grozi mu do 15 lat więzienia - poinformowała rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska. W sumie zostało zatrzymanych pięć osób.
Prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Tomasz H. już wcześniej był karany m.in. za usiłowanie kradzieży z włamaniem. Jest bezrobotny, ma wykształcenie podstawowe.
28-letniemu Adamowi G., który przyjął przedmioty skradzione z domu malarza od Tomasza H. i pomógł w ich ukryciu, postawiono zarzut paserstwa. Mężczyzna ma pozostać pod policyjnym dozorem i wpłacić 25 tys. zł poręczenia. Grozi mu do 10 lat więzienia.
- Z uwagi na to, że wciąż trwają czynności w tej sprawie, nie udzielamy bliższych informacji o treści wyjaśnień, jakie złożyli podejrzani - powiedziała prok. Marcinkowska.
Jak podała prokuratura, wartość skradzionych z domu Nowosielskiego dzieł sztuki i przedmiotów jest wyższa niż wcześniej szacowano i wynosi ponad 290 tys. zł.
Rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak poinformował, że w związku z włamaniem do domu Jerzego Nowosielskiego zatrzymano pięć osób m.in. podejrzanego o włamanie, dwóch paserów oraz kobietę i mężczyznę, którzy mieli im pomagać. Na razie nie udało się odzyskać skradzionych obrazów i ikon - trwają ich poszukiwania.
- W tej fazie śledztwa nie możemy wykluczyć, że była to kradzież na zlecenie - powiedział Nowak.
Jak powiedział TVN24 rzecznik małopolskiej policji, zatrzymane osoby to prawdopodobnie "trafienie w dziesiątkę". Najprawdopodobniej to te właśnie osoby są odpowiedzialne za kradzież.
Wśród zatrzymanych jest mężczyzna, który miał się włamać do domu artysty, dwóch paserów oraz kobieta, która im pomagała. Rzecznik dodał, że są to osoby, które były już wcześniej karane.
Jerzy Nowosielski zmarł w 21 lutego po południu, do włamania doszło między popołudniem 22 lutego a 23 lutego rano. Złodzieje wyważyli okno na parterze z tyłu domu.
Zobacz: Obrazy skradzione z domu malarza
25 lutego krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Śledztwo w sprawie włamania i kradzieży w domu zmarłego malarza Jerzego Nowosielskiego krakowska prokuratura wszczęła pod koniec lutego. Skradzionych zostało 10 obrazów i ikon Jerzego Nowosielskiego, dwie ikony nieznanego autora, dwie reprodukcje nieznanego autora, dwa zegary, szereg pamiątek i 230 zł. Część prac udało się zidentyfikować dzięki dokumentacji, którą posiadał przyjaciel i opiekun artysty Andrzej Starmach. Są to m.in. dwie ikony z przedstawieniem Matki Boskiej z Dzieciątkiem i Chrystusa Pantokratora oraz pięć obrazów olejnych, wśród nich "Cerkiew".
W trakcie śledztwa policja ustaliła jednak, że dwa obrazy - początkowo uznawane za skradzione - znajdowały się w innym miejscu. Są to: obraz olejny przedstawiający w centralnym miejscu postać świętego, a po bokach po cztery ikony z wizerunkami świętych, oraz "Pejzaż z kolejką". Stwierdziła natomiast brak kolejnej ikony - św. Paraskewy.
Według najnowszych ustaleń, z domu skradziono więc dziewięć obrazów i pięć ikon.
Część skradzionych prac udało się zidentyfikować dzięki dokumentacji, którą posiadał przyjaciel i opiekun artysty Andrzej Starmach. Są to m.in. dwie ikony z przedstawieniem Matki Boskiej z Dzieciątkiem i Chrystusa Pantokratora oraz pięć obrazów olejnych, wśród nich "Cerkiew".
Do włamania doszło między wtorkowym popołudniem a środą rano. Złodzieje wyważyli okno na parterze z tyłu domu.
Okoliczności włamania do domu Jerzego Nowosielskiego wyjaśniają funkcjonariusze ze specjalnej grupy "Vinci" zajmującej się kradzieżami dzieł sztuki.
Jerzy Nowosielski, jeden z najwybitniejszych polskich malarzy, zmarł w poniedziałek 21 lutego w wieku 88 lat. Jego pogrzeb odbył się w Krakowie w zeszłą sobotę. Artysta został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim.