Kraków rowerowym rajem
Skończą się kłopoty cyklistów z parkowaniem. Do tej pory parkowanie rowerów w centrum Krakowa przypominało wolną amerykankę. Rowery przypięte do drogowych znaków, bram, a nawet płotów kawiarnianych ogródków szpeciły wygląd miasta. W przyszłym roku problemy z rowerowym parkowaniem mają się jednak skończyć. W strategicznych punktach miasta pojawi się blisko dwieście nowiutkich stojaków, przy których będzie można zostawić swój jednoślad. Kazimierz, Stare Miasto, bulwary wiślane - m.in. tutaj pojawią się stojaki.
03.11.2007 13:21
Rada Miasta przeznaczyła na ich montaż 100 tys. zł, a realizacją projektu zajmie się Krakowski Zarząd Komunalny. Zależy nam na tym, by stanowiska do parkowania rowerów ustawić także w pobliżu toru kajakarskiego i w okolicach ronda Grunwaldzkiego - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik prasowy KZK.
Są już wytyczne dotyczące wyglądu stojaków. Część z nich będzie miała formę spirali, która umożliwi zaparkowanie do 10 rowerów. Pozostałe będą mniejsze, w kształcie odwróconej litery "U". Ich konstrukcję opracowaliśmy na podstawie opinii rowerzystów - zaznacza Bartlewicz. Stanowiska mają pozwolić na oparcie roweru oraz przypięcie ramy i dwóch kół.
To nie jedyna radosna informacja dla miłośników rowerowych wypraw. Również w przyszłym roku ruszy sieć miejskich wypożyczalni rowerów. Będą z nich mogli skorzystać krakowianie nieposiadający własnego jednośladu. Projekt ma kosztować ok. 200 tys. zł, z czego połowa będzie pochodzić z unijnego programu Civitas Caravel. Jeszcze nie wiadomo, gdzie dokładnie zostaną usytuowane wypożyczalnie. Pewne jest, że będą to newralgiczne punkty miasta, w pobliżu pętli tramwajowych i autobusowych, sklepów, restauracji, placów handlowych, placówek kulturalnych, szkół i wyższych uczelni.
Podstawową intencją ze strony władz miasta jest zachęcenie mieszkańców do większej aktywności fizycznej - wyjaśnia Filip Szatanik z magistrackiego biura prasowego. Dodaje, że na początek znajdzie się w wypożyczalniach około sto rowerów. Jednak pasjonatów rowerowych wypraw nie martwi brak wypożyczalni, ale długość rowerowych tras. Z tym w Krakowie nie jest najlepiej.
Gdzie mamy jeździć rowerami, jeśli w tym roku samorząd wybudował niecały kilometr ścieżek? - pyta Robert Nidzic, krakowski rowerzysta, który od lat praktykuje weekendowe wyjazdy za miasto z rowerem przymocowanym do bagażnika samochodu. Obecnie w Krakowie jest tylko ok. 40 km ścieżek rowerowych, ale plany władz miasta są wielkie - do końca 2010 r. nasze miasto ma oplatać sieć rowerowych traktów o długości blisko 110 km. W KZK zapewniają, że w 2013 roku ta liczba wzrośnie do 150 km.
Proponuję przejażdżkę ścieżkami rowerowymi po Krakowie, jeśli ktoś do tej pory tego nie robił. Na części z nich parkują samochody, a inne są oblegane przez pieszych - dorzuca Robert Nidzic. Pomysł utworzenia miejskiej sieci wypożyczalni rowerów nie podoba się właścicielom istniejących obecnie komercyjnych wypożyczalni. Boją się konkurencji. W tej chwili w mieście otwartych jest 11 punktów, w których można wypożyczyć rower - wyjaśnia nam właściciel firmy Dwa Koła, działającej w Krakowie od siedmiu lat. Uważa natomiast, że projekt zwiększenia liczby stojaków jest słuszny. Zawsze były problemy z parkowaniem rowerów, ale jeśli chodzi o wypożyczalnie, zapewniam, że już teraz jest olbrzymia konkurencja w tej branży na rynku i dodatkowe punkty spowodują, że możemy zbankrutować - martwi się szef Dwóch Kół.
Krzysztof Sakowski, (Polskapresse)