Krajobraz po ataku na szkołę: zaschnięta krew i cisza
Zaschnięte kałuże krwi, porozrzucane zeszyty i buty, podziurawione przez kule ściany. Wszędzie gruzy i przejmująca cisza. Tak dzisiaj wygląda szkoła w pakistańskim Peszawarze, w której 16 grudnia talibowie zabili 132 uczniów i dziewięciu nauczycieli.
Pakistańska laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Malala Yousafzai jest wstrząśnięta atakiem talibów na szkołę w Peszawarze. Malala oświadczyła, że "jej serce krwawi na myśl o bezsensownym i bezwzględnym" zamachu w Peszawarze, dodając, że niewinne dzieci nie powinny być ofiarami takiej tragedii. "Potępiam ten ohydny i tchórzliwy akt. Jestem z rządem i siłami zbrojnymi Pakistanu, których działania w obliczu tych strasznych wydarzeń są godne pochwały" - napisała 17-latka. Dodała, że razem z milionami ludzi na świecie opłakuje ofiary terrorystów.
"Mordercy dzieci" - pisał o zamachowcach "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "To było polowanie na ludzi" - stwierdza komentator. Po tej strasznej masakrze ludzie powinni właściwie odwrócić się od talibów, jednak sposób myślenia wielu mieszkańców, nie tylko Pakistanu, jest tak pokrętny, że niestety nie można być tego pewnym.
Reakcje pakistańskich polityków świadczą o ich bezradności - ocenia "FAZ". Zdaniem komentatora powinni oni wreszcie skończyć z dzieleniem talibów na dobrych i złych. Masowe morderstwo może być paradoksalnie sygnałem, że ofensywa wojska przeciwko islamistom w północno-zachodniej części kraju może być skuteczna. Z drugiej strony nie można wykluczyć, że inna grupa talibów spróbuje prześcignąć w brutalności sprawców zamachu w Peszawarze - czytamy w "FAZ".
"Zwykłe barbarzyństwo" - pisał z kolei o zamachu na szkołę "Sueddeutsche Zeitung" dodając, że mamy do czynienia z "klasycznym terrorem". "Zamachowcy nie mieli innego celu, jak tylko zabijanie w jak najbardziej spektakularny sposób" - stwierdza autor komentarza.