Kraje Zatoki Perskiej jak pierwsze uznały nową koalicję opozycji syryjskiej
Sześć państw z rejonu Zatoki Perskiej, wchodzących w skład Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC), uznało powołaną w weekend konfederację opozycyjnych ruchów syryjskich za przedstawicielkę narodu syryjskiego i zapewniło, że będzie ją wspierać. Po upadku prezydenta Baszara al-Asada konfederacja ta ma utworzyć rząd tymczasowy.
"GCC ogłasza, że uznaje Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za prawowitą przedstawicielkę braterskiego narodu syryjskiego" - napisał w oświadczeniu sekretarz generalny GCC Abdullatif al-Zajani.
Tym samym Arabia Saudyjska, Katar, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Oman zastały pierwszymi państwami, które uznały konfederację.
Zajani ma nadzieję, że w ślad za GCC pójdą "państwa arabskie i społeczność międzynarodowa".
"Kraje GCC będą udzielać wsparcia nowemu organowi, aby zrealizować dążenia narodu syryjskiego" - dodał szef GCC. Wyraził nadzieję, że koalicja ta "będzie krokiem naprzód w kierunku przekazania władzy" w Syrii.
Zajani liczy też, że powołanie koalicji umożliwi "zakończenie rozlewu krwi, ochronę jedności terytorialnej Syrii i utworzenie narodowego kongresu generalnego, który utorowałby drogę do państwa prawa i kraju otwartego dla wszystkich obywateli".
W niedzielę syryjskie organizacje opozycyjne podpisały w Katarze wstępne porozumienie o utworzeniu konfederacji, na której czele stanął aktywista i islamski kaznodzieja Moaz al-Chatib. Zrzesza ona ugrupowania działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą działalnością opozycyjną za granicą.
Porozumienie jest owocem intensywnych negocjacji między różnymi formacjami, które NRS, będąca główną koalicją opozycyjną na uchodźstwie, zgodziła się zaakceptować pod arabską i międzynarodową presją.
Zadowolenie z utworzenia nowej koalicji wyraziły m.in. Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania.