Kradł ze świątyń posągi Buddy... z pobożności
59-letni Japończyk, w którego domu znaleziono 21 posągów Buddy, przyznał się policji, że część figur stanowi łup z motywowanych pobożnością kradzieży - poinformowały japońskie media.
03.03.2009 | aktual.: 03.03.2009 12:38
Itsuo Abe został aresztowany pod zarzutem wyniesienia pochodzącego z początku XVII wieku 70-centymetrowego drewnianego posągu Buddy ze świątyni zen Kenninji w Kioto.
"Ukradłem go ze względu na moje przekonania religijne. Lubię posągi Buddy. Zabrałem go do domu i modliłem się przed nim każdego dnia" - głosi zacytowana przez rzecznika policji wypowiedź zatrzymanego.
Według rzecznika Abe zgromadził figury w jednym z pokoi swego domu. Przed posągami kładł jabłka i banany jako ofiary.
Jak podały media, złodziej zeznał, iż poza Kenninji okradł dwie inne świątynie w Kioto - dawnej stolicy Japonii. Przez ostatnie miesiące w kilku tamtejszych sanktuariach zauważono znikanie posągów Buddy.
- Poczuliśmy się tak, jak gdyby ukradziono 400 lat historii. Wszyscy wierzymy, że posąg wróci. Jesteśmy wszyscy bardzo poruszeni - powiedział Zenyu Asano z zarządu ufundowanej w 1202 roku świątyni Kenninji. Po kradzieży wprowadzono tam stały dozór strażników, podwojono liczbę telewizyjnych kamer obserwacyjnych do około 30 i zainstalowano czujniki alarmowe na podczerwień.