Trwa ładowanie...
d3cifvm
04-08-2006 09:35

Kowalski: nie wiem, czy Gilowska mogła być agentem

Nie wiem, czy Zyta Gilowska mogła być agentem
- zeznał b. szef lubelskiej SB Antoni Kowalski w procesie
lustracyjnym byłej wicepremier. Brak mi podstaw, by jednoznacznie
określić stanowisko w tej sprawie - dodał.

d3cifvm
d3cifvm

Zasady pracy operacyjnej wykluczały możliwość rejestracji kogoś, z kim utrzymywało się kontakty towarzyskie - podkreślił b. esbek. Pytany przez sąd, co powinien zrobić Wieczorek, gdyby chciał zgodnie z formalnymi zasadami SB wykorzystać operacyjnie informację zdobytą od Gilowskiej w trakcie rozmowy towarzyskiej, świadek odparł, że powinien on sporządzić notatkę służbową bez podawania nazwiska. Mógłby zaznaczyć, że chodzi o znajomą - dodał.

Kowalski przyznał, że każdy agent zwerbowany na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, był dużym sukcesem SB. Według niego, być może Wieczorek chciał wykazać się takim sukcesem, rejestrując fikcyjnie Gilowską, która na KUL pracowała.

Wieczorek mógł fikcyjnie zarejestrować Gilowską

Nie wykluczam, że Witold Wieczorek mógł fikcyjnie zarejestrować Zytę Gilowską - zeznał b. szef lubelskiej SB Antoni Kowalski w procesie lustracyjnym byłej wicepremier. Dodał, że był tym zaskoczony, bo "do zbyt odważnych w pracy operacyjnej Wieczorek nie należał".

"Być może Wieczorek naruszył obowiązujące przepisy, jego postępowanie oceniam bardzo negatywnie. Ucierpiała w dużym zakresie pani Gilowska, której wyrażam współczucie, bo na przeprosiny jest już chyba za późno" - powiedział przed sądem.

d3cifvm

Dodał, że nie potrafi znaleźć racjonalnego wytłumaczenia działań Wieczorka. Potwierdził zeznania innych oficerów SB, że wystarczyło tzw. zabezpieczenie operacyjne, by chronić kogoś przed zainteresowaniem innych wydziałów SB - powiedział świadek.

Każdy przełożony był zainteresowany jak największą liczbą agentów, ale główną wartością była jakość informacji - oświadczył świadek.

Nigdy nie spotkałem sie z Gilowską w charakterze agenta

Uczestniczyłem w wielu spotkaniach kontrolnych z agentami. Nigdy nie spotkałem się w tym charakterze z Zyta Gilowską - zeznał b. szef lubelskiej SB Antoni Kowalski w procesie lustracyjnym byłej wicepremier.

Sąd ogłosił krótką przerwę, podczas której strony zapoznają się z aktami rzecznika interesu publicznego na temat jednego z rozpracowywanych przez SB cudzoziemców.

d3cifvm

Trudno odpowiedzieć czy w czasie swojej pracy spotkałem się z kryptonimem "Beata"; być może wśród tysięcy dokumentów był taki pseudonim; nie pamiętam tego - zeznał przed Sądem Lustracyjnym b. szef lubelskiej SB Antoni Kowalski.

W trzecim dniu procesu jako świadek zeznaje były szef lubelskiej SB Antoni Kowalski. Był on najwyższym w Lublinie przełożonym Witolda Wieczorka, oficera, który przyznał, że w 1986 r. fikcyjnie zarejestrował Gilowską jako tajnego współpracownika o kryptonimie "Beata".

To jedyny zaplanowany na piątek świadek w jawnym procesie podejrzanej o "kłamstwo lustracyjne" b. wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej. Kowalski był w Lublinie najwyższym przełożonym Witolda Wieczorka, oficera, który przyznał, że w 1986 r. fikcyjnie zarejestrował Gilowską jako tajnego współpracownika o kryptonimie "Beata".

d3cifvm

Przewodnicząca składu sędziowskiego Małgorzata Mojkowska ponownie oświadczyła, że IPN nie zdjął klauzuli tajności z części akt przekazanych sądowi do tego procesu i dopóki będą one tajne, dopóty część zeznań świadków ich dotycząca będzie tajna. W czwartek Gilowska nazwała "cyrkiem" częściowe utajnianie procesu przez sąd.

Gilowska nie była agentem

Gilowska nie była agentem - zeznali trzej oficerowie SB z Lublina. Ona sama ma satysfakcję, że świadkowie mówią prawdę. Wyrok może zapaść już podczas kolejnej rozprawy - 23 sierpnia.

Gilowską zdymisjonował premier Kazimierz Marcinkiewicz po tym, jak 23 czerwca Rzecznik Interesu Publicznego złożył do sądu wniosek o jej lustrację. Ona sama stwierdziła, że jej oświadczenie lustracyjne o braku związków ze służbami PRL jest prawdziwe. Uznała, że padła ofiarą "szantażu lustracyjnego" i złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

d3cifvm

29 czerwca Sąd Lustracyjny I instancji odmówił wszczęcia procesu, uzasadniając to tym, że Gilowska nie pełni już funkcji publicznej. Jednak, po zażaleniu Gilowskiej, 12 lipca sąd II instancji wszczął sprawę z urzędu.

Dotąd sąd przesłuchał 4 świadków, w tym oficera, który zarejestrował Zytę Gilowską jako tajny współpracownik o pseudonimie "Beata". Wszyscy dotychczasowi świadkowie zeznali, że Zyta Gilowska nie była świadomym współpracownikien Służby Bezpieczeństwa.

Przed rozprawą Gilowska powiedziała, że zeznania dają przygnębiający obraz SB. Porównała je do procesu Eichmanna w Jerozolimie, który opisała Hannah Arendt. Zyta Gilowska dodała, że zastanawia się czy nie lepsza dla jej sytuacji lustracyjnej byłaby nowa ustawa pozwalająca na odtajnienie wszystkich dotyczących jej dokumentów, nawet gdyby jej nazwisko opatrzono dopiskiem TW. "Przecież dla części opinii publicznej i tak jestem odbierana w takim charakterze"- stwierdziła Gilowska.

Proces Zyty Gilowskiej toczy się w bardzo szybkim tempie. Ostatni świadek ma być przesłuchany 23 sierpnia i być może tego dnia również zapadnie wyrok.

*Wydarzenia TV POLSAT*

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

d3cifvm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3cifvm
Więcej tematów