Kotlinowski: LPR nadal gotowa podpisać pakt stabilizacyjny
Lider LPR, wicemarszałek Sejmu Marek
Kotlinowski zadeklarował, że Liga nadal jest gotowa
podpisać pakt stabilizacyjny. Według niego, trzeba pokazać wolę
dialogu i współpracy.
27.01.2006 | aktual.: 27.01.2006 11:56
Jednak z wypowiedzi szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego wynika, że nie odbędzie się planowane na piątek spotkanie liderów PiS, Samoobrony i LPR - ewentualnych sygnatariuszy paktu stabilizacyjnego. Jak powiedział, PiS potrzebuje czasu na analizę sytuacji po głosowaniach nad budżetem.
Jestem przekonany, że potrzebny jest pakt stabilizacji. Musimy odejść od bieżących negocjacji i uzgodnić generalia, uzgodnić zasady, wokół jakiej większości premier Marcinkiewicz będzie prowadził politykę - powiedział w Sejmie dziennikarzom Kotlinowski.
Według niego, de facto, przez fakty dokonane, pakt został zawarty wczoraj. Pokazaliśmy wolę współpracy i myślę, że politycy PiS właściwie ocenią, co się stało podczas nocnych głosowań - dodał Kotlinowski.
W nocy z czwartku na piątek Sejm zdecydował, głosami PiS, Samoobrony i LPR, że nie będzie przedterminowych wyborów w Warszawie, przyjmując poprawki Senatu do ustawy samorządowej i samorządowej ordynacji wyborczej. Na Rzecznika Praw Obywatelskich wybrał dr Janusza Kochanowskiego. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostali wybrani Tomasz Borysiuk i Lech Haydukiewicz, zgłoszeni wspólnie przez Samoobronę i LPR.
Kotlinowski wyraził przekonanie, że kluby, które w nocy głosowały razem, są gotowe dalej współpracować.
Dopytywany, co się stało, że spotkanie zostało odwołane, polityk LPR odparł, że taki pakt musi być dobrze przygotowany również od strony formalnej.
Na pytanie, czy jest przekonany, że PiS chce podpisać pakt stabilizacyjny odpowiedział: jestem przekonany, że PiS jest stronnictwem odpowiedzialnym, zależy im na tym, żeby swój program realizować i szukają wsparcia politycznego, które znaleźli w LPR i Samoobronie. Jestem przekonany, że tak jest.
Według niego, gdyby jednak powstała koalicja PiS i PO, to Liga przyjmie to ze zrozumieniem. Nic złego by się nie stało, gdyby powstała koalicja PO i PiS, życzyłbym dobrze takiej koalicji - podkreślił.
Zdaniem Kotlinowskiego, ogłoszenie wcześniejszych wyborów nie byłoby rozwiązaniem racjonalnym, ani potrzebnym.