Kotka-wędrowniczka po dwóch latach wróciła do domu
Kotka Marusia przewędrowała 600 km z
Uljanowska, miasta w pd.-wsch. części Rosji, żeby odnaleźć swych
właścicieli w Ufie w Baszkirii - informuje Interfaks-Ukraina.
Właściciele kotki-wędrowniczki, Fahima i Renat Mordanowowie, pracownicy kolei, podczas jednego z postojów znaleźli na peronie kociaka i odtąd zabierali go ze sobą w rozjazdy. W Uljanowsku kotka wyszła na spacer i nie zdążyła wrócić do wagonu. Poszukiwania nie dały rezultatu.
Po dwóch latach do Renata Mordanowa podeszła wychudzona kotka. Właściciel nie od razu rozpoznał swoją ulubienicę, pomogło mu znamię na poduszeczce jej przedniej łapki.
Marusia znowu podróżuje ze swoimi właścicielami, ale panicznie boi się rzek i mostów, na sam ich widok miauczy, drży i przytula się do swych państwa.
Mordanowowie przyznają, że pozostaje dla nich zagadką, jak kotka znalazła drogę do domu i przetrwała dwie surowe nadwołżańskie zimy. (mila)