Kot i alkohol przyczyną tragedii w Słupsku?
Cztery osoby zostały zatrzymane i przesłuchane w sprawie tragicznego wypadku w Słupsku. W poniedziałek 24-letnia kobieta wypadła z okna kamiennicy. Wciąż nie podano oficjalnej przyczyny śmierci młodej kobiety - informuje serwis "Głosu Pomorza" gp24.pl. Gazeta dodaje, że z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta wypadła z okna próbując złapać kota, który wyszedł na parapet.
- Ze względu na dobro śledztwa na razie nie udzielamy więcej informacji - poinformował "Głos Pomorza" Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji.
W poniedziałek - ustalili dziennikarze - w mieszkaniu na trzecim piętrze jednej z kamienic trwała zakrapiana impreza. Do tragedii doszło około godziny 14:00. Wszyscy uczestnicy imprezy - dwie kobiety i dwóch mężczyzn zostali zatrzymani przez policję do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Wszyscy podali podobną wersję wydarzeń. 24-latka - mówili - wypadła z okna, gdy próbowała złapać kota, który wyszedł na parapet.
Zmarła kobieta pochodziła z województwa mazowieckiego i w Słupsku przebywała od kilku lat. W lokalu przy ul. Lutosławskiego mieszkała "na dziko" wraz z kilkoma innymi osobami.