Koszyk biało-czerwony

Co się sprzedaje w Polsce najlepiej? To, co polskie lub takie udaje. Zachodnie firmy wymyślają więc rodzime nazwy dla swoich produktów i inwestują w tradycyjne marki - czytamy w "Newsweeku".

04.10.2004 10:17

Znane krajowe marki, nawet jeśli kojarzą się z socjalistyczną szarzyzną, przeżywają dzisiaj drugą młodość. Keczup Pudliszki wygrywa z oryginalnym keczupem Heinza, mimo że oba należą do tego samego koncernu H.J. Heinz Co., są produkowane na tych samych liniach technologicznych i mają bardzo podobną cenę.

Nigdzie na świecie nie znajdziemy proszku do prania Dosia - choć producentem jest światowy koncern Reckitt Benckiser, piwa Harnaś, wytwarzanego przez Carlsberg czy papierosów Fajrant - jednej z marek koncernu Philip Morris. Stockmeyer Verwaltung AG, niemiecki producent wędlin, sprzedaje u nas większość swoich wyrobów pod marką Balcerzak i Spółka; nazwa pochodzi od nazwiska założyciela przejętego zakładu we Wróblowie.

- To marki skierowane wyłącznie na krajowy rynek - mówi Aleksander Krzyżowski ze stowarzyszenia Pro Marka. - Wykorzystują znany tylko Polakom kod językowy.

Z wrześniowego badania firmy GfK Polonia wynika, że dwie trzecie Polaków woli kupować krajowe towary. Zaledwie jedna ósma badanych (12 procent) preferuje rzeczy pochodzenia zagranicznego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)