Kosztowny lek za grosz

Od pewnego czasu apteki, skupione w sieci Euro-Apteki, oferują pacjentom leki za 1 grosz. Oferta dotyczy przede wszystkim medykamentów sprzedawanych za odpłatnością ryczałtową; ryczałt wynosi 3,20 zł. Przykładowo: przy leku Faxiparine opłata ryczałtowa za 1 opakowanie wynosi 3,20 zł; pacjent wykupił 15 opakowań i powinien zapłacić 48,00 zł; faktycznie zapłacił 0,15 zł. Jednakże na pieczątce, wbitej do recepty, apteka wpisała realizację wpłaty za lek bonami w ilości 15 sztuk. Wartość bonu wynosi 3,19 zł. W tym konkretnym przypadku pacjent otrzymał więc od apteki darowiznę lub bonus w kwocie 47,85 zł.

Ale pacjenci nie zdają sobie sprawy z konsekwencji takiego zakupu. Piotr Jóźwiakowski, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie, wystąpił do Izby Skarbowej w Krakowie z zapytaniem, czy pacjent nie będzie musiał zapłacić podatku od takiej transakcji.

Odpowiedź fiskusa nie napawa optymizmem. Z pisma, wystosowanego przez Wojciecha Zastawniaka, wicedyrektora Izby Skarbowej w Krakowie do Okręgowej Izby Aptekarskiej wynika, że pacjent, który otrzymał lek za 1 grosz w ramach tzw. bonusów - musi zapłacić podatek dochodowy od wartości rynkowej tego leku.

Praktyka będzie następująca: do końca lutego każda apteka będzie musiała przygotować dla swych pacjentów, którym sprzedała lek za 1 grosz, PIT 8c. W niektórych przypadkach pacjent będzie musiał zapłacić nawet kilkaset złotych podatku!

- Aby sporządzić PIT musimy mieć dane pacjenta; Skąd je wziąć?! zachodzi w głowę w rozmowie z äDziennikiemö kierownik jednej z aptek, sprzedającej leki za jeden grosz.

Wojciech Zastawniak, wicedyrektor Izby Skarbowej w Krakowie, podkreśla, że sprawa jest bardzo skomplikowana. - Przecież ci pacjenci są to częstokroć ludzie bardzo biedni, którzy w ogóle nie zdają sobie sprawy, że będą musieli zapłacić podatek - zauważa. (PAP)

Więcej: "Dziennik Polski" - "Kosztowny lek za grosz"