Koszmar. Przemycili Polkę na Wyspy. Przeszła przez piekło
Polka przeżyła koszmar. Została wywieziona przez rodaków na Wyspy, tam zniewolona i zmuszona do pracy. Dramat trwał kilka lat.
28.03.2022 | aktual.: 28.03.2022 14:09
Jak czytamy w "Daily Mail", polska rodzina mieszkająca w Enfield namówiła 40-letnią kobietę do wyjazdu z kraju i przyjazdu do Wielkiej Brytanii. Wykorzystali trudną sytuację życiową kobiety. Ta sądziła, że za granicą czeka ją lepsze życie.
Koszmar zaczął się w 2014 roku. Polska rodzina z Wielkiej Brytanii przywiozła 40-latkę minibusem, obiecując jej pracę jako opiekunka. Na miejscu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
Polka została zmuszona do spania w szopie w ogrodzie lub pod kocem na podłodze i nie wolno jej było korzystać z telefonu ani kontaktować się z rodziną w kraju. Pracowała jak niewolnica bez żadnej zapłaty. Ponadto oprawcy zabrali jej polską kartę identyfikacyjną, by skorzystać na tym finansowo.
Gdy na kontrolę zjawiała się policja, rodzina twierdziła, że to ciocia, która tylko przyjeżdża w odwiedziny i nie mieszka w domu.
Kobietę uwolniono dopiero w 2020 roku. - W śledztwie pomagało wiele agencji, w tym Departament Pracy i Emerytur, Rada Enfield i polskie władze - powiedziała detektyw Petra Williams.
Rodzina, która więziła kobietę, to 47-letnia Izabela D., 63-letni Andrzej K., 19-letni Szanel D. i 22-letni Kamil W. Wszyscy zostali zatrzymani i skazani za przestępstwo współczesnego niewolnictwa.
Kobieta nie mówiła po angielsku i początkowo zaprzeczała, żeby działa się jej krzywda, ale gdy doświadczyła dobroci policjantów, nie mogła już tłumić emocji i funkcjonariusze byli w końcu w stanie ustalić, co się stało.
"Rodzina wyraźnie wykorzystała ofiarę. Sprawili, że uwierzyła, że jeśli pójdzie na policję, nigdy nie uzyska pomocy" - napisała policja.