Koszmar na duńskim promie
(PAP)
Prawie 400 pasażerów promu duńskich linii DFDS Seaways przeżyło koszmar. Na Bałtyku szalał sztorm. Ludzi męczyła choroba morska. Obawiali się o swoje życie. Mają pretensje do duńskiego armatora, że przy tak fatalnej pogodzie prom "Duke of Scandinavia" w ogóle wyszedł w morze.
07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 14:22
Najtrudniejsze chwile pasażerowie przeżyli tuż przed zawinięciem do Gdyni. Prom musiał obrócić się o 180 stopni, płynąc pod falę. Pasażerowie mówią, że przechyły statku wynosiły około 45 stopni.
Według armatora, bezpieczeństwo pasażerów nie było zagrożone. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurą po sprawdzeniu przez Kopenhagę prognozy pogody - zapewnia przedstawicielka firmy DFDS Seaways Joanna Cieślik.
„Duke of Scandinavia" wypłynie w rejs powrotny dopiero jutro po południu. Na Bałtyku nadal szaleje sztorm.