Kościół został policzony
Mieszkańcy Archidiecezji Krakowskiej mogą być dumni. Po policzeniu wiernych w całym kraju okazało się, że Archidiecezja należy do czołówki zarówno pod względem liczby osób praktykujących, jak i przystępujących do komunii. Najlepiej wypadło Podhale, najgorzej - tradycyjnie - Kraków - informuje "Gazeta Krakowska".
Dane statystyczne z tegorocznego liczenia, które odbyło się 20 listopada, są już opracowane w 40 proc. Pełen wykaz ma być gotowy do końca grudnia. Dotychczasowe wyniki mówią, że średnio co drugi wierny diecezji uczestniczy w niedzielnej mszy. Najbardziej religijni są mieszkańcy Podhala. W Białce Tatrzańskiej odsetek ten wyniósł ponad 60% (komunię przyjęło tam 15%).
Parafianie z podkrakowskich miejscowości praktykują mniej regularnie - co tydzień we mszy uczestniczy ok. 30%. Wyjątkiem jest gmina Siepraw, gdzie sześciu na dziesięciu katolików chodzi w niedzielę do kościoła.
- W naszej miejscowości silny jest kult bł. Anieli Salawy, która pochodziła z Sieprawia - tłumaczy ks. Jan Jakubiec, wikary parafii św. Michała Archanioła.
Jeszcze gorzej w statystyce wypadają tereny górnicze - Libiąż i Chrzanów, gdzie stale praktykuje 20-30% parafian. Najgorzej jest jednak w samym Krakowie - jedynie co piąty krakowianin uczęszcza na mszę.
Jak potwierdza rzecznik krakowskiej kurii ks. Robert Nęcek, w tym roku diecezja odnotowała nieznaczny wzrost frekwencji. - Wydaje się, że śmierć Papieża odegrała tu decydującą rolę. Szczególnie ostatnie rekolekcje wygłoszone do świata bez słów musiały każdego myślącego człowieka pobudzić do refleksji - mówi ks. Nęcek.(PAP)