Kościół, prezerwatywy i AIDS
23 kwietnia kard. Javier Lozano Barragan, przewodniczący Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia ujawnił fakt zajmowania się od ponad roku przez kilka watykańskich dykasterii dokumentem dotyczącym duszpasterstwa chorych na AIDS. Przy moralnej ocenie niektórych związanych z tym kwestii Kościół stanie wobec poważnych trudności, jeśli będzie chciał zachować nauczanie w dotychczasowym kształcie - pisze Artur Sporniak w "Tygodniku Powszechnym".
05.05.2006 | aktual.: 05.05.2006 09:16
Dotychczas Magisterium wykluczało możliwość uzasadnienia antykoncepcji odwołaniem się do zasady „mniejszego zła". Nie znaleziono bowiem okoliczności usprawiedliwiających jej zastosowanie. „Nie można też dla usprawiedliwienia stosunków małżeńskich z rozmysłem pozbawionych płodności odwoływać się do następujących, rzekomo przekonywających racji: że mianowicie z dwojga złego należy wybierać to, które wydaje się mniejsze" – czytamy w encyklice „Humanae vitae".
Doktrynalnie przesądzając problem antykoncepcji, Papież nie mógł jednak przewidzieć epidemii AIDS – encyklika ogłoszona została w 1968 r. Czy rozprzestrzeniający się śmiertelny wirus HIV na tyle zmienił kontekst etyczny, że dokonane już rozstrzygnięcia wymagają reinterpretacji? - zastanawia się autor.
Nawet jeśli zapowiedziany dokument nie przyniesie nowych rozwiązań, wysiłek Kościoła zapewne nie pójdzie na marne. Problem współżycia w kontekście AIDS stał się okolicznością, która po raz pierwszy od ogłoszenia encykliki "Humanae vitae" domaga się tak gruntownego przemyślenia i pogłębienia dotychczasowej nauki o małżeństwie, o miejscu, jakie zajmuje w nim współżycie, i o roli seksualności w relacjach międzyosobowych - czytamy w "Tygodniku Powszechnym".