Kościół finansowany przez wiernych?
Socjalistyczny rząd premiera Jose Luisa
Rodrigueza Zapatero rozważa zmiany w sposobie finansowania
Kościoła katolickiego w Hiszpanii. Chce, by był on w pełni
finansowany przez wiernych, bez udziału państwa.
Obecnie, ujęte w deklaracji podatkowej datki, przeznaczone wyłącznie na Kościół katolicki, są dobrowolne i wynoszą 0,52% ogółu płaconych podatków. Tą drogą Kościół uzyskuje rocznie 105 mln euro. Resztę z niezbędnych mu na utrzymanie 140 mln euro otrzymuje z budżetu państwa.
Hiszpański rząd proponuje zlikwidowanie dotychczasowego podatku na Kościół katolicki i wprowadzenie na jego miejsce również dobrowolnego datku religijnego, bez określania jego wysokości, który mógłby być przeznaczony na dowolne, uznane w Hiszpanii wyznanie - katolickie, protestanckie, żydowskie czy muzułmańskie. Funkcję poborcy nadal spełniałoby państwo.
Każdy obywatel, wypełniając deklarację podatkową, mógłby dobrowolnie przeznaczyć dowolną sumę na jakikolwiek kościół, objęty ustawą o stosunkach z państwem. Taki model finansowania Kościoła, rozważany obecnie przez socjalistycznego sekretarza ds. Wolności Obywatelskich, Alvaro Cuestę, miałby zostać wprowadzany w życie stopniowo, przy czym najpierw proponuje się zlikwidowanie udziału państwa w finansowaniu Kościoła, a potem obowiązującego obecnie w wysokości 0,52% podatku płaconego przez obywateli.
Zgodnie z propozycjami, nowy model finansowania Kościoła katolickiego w Hiszpanii miałby wejść w życie w 2006 r. Proponowany sposób finansowania Kościoła bazuje na modelu niemieckim, choć dokładnie go nie kopiuje; w Niemczech istnieje obowiązkowy podatek religijny od wszystkich "ochrzczonych", tzn. katolików i protestantów, jeżeli mają ku temu zdolność finansową.