Koronawirus Włochy. Tłumy turystów na wyspie Capri. Jest reakcja władz
Koronawirus Włochy. Wyspa Capri została zalana przez tysiące turystów. Z obawy o rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa władze zdecydowanie zareagowały w sprawie noszenia maseczek.
Koronawirus Włochy. Tłumy turystów na wyspie Capri
Sezon urlopowy w pełni, co przełożyło się na liczbę turystów na włoskiej wyspie Capri. O ile przez długie tygodnie branża turystyczna czekała na zwiększony ruch, o tyle jest to zmartwieniem dla lokalnych władz. W ostatnich dniach na wyspę Capri przyjechało wielu turystów, a władze odnotowały istotne zwiększenie liczby niekontrolowanych skupisk ludzi.
Z uwagi na rzesze turystów szturmujących główne atrakcje wyspy, lokalne władze zdecydowały się na zaostrzenie obostrzeń. Wszystko z obawy przed rozprzestrzenieniem się epidemii koronawirusa. Nikt we Włoszech nie chce sytuacji z Lombardii, gdzie w Bergamo brakowało łóżek w szpitalach, a lekarze stawali przed dylematem kogo ratować, a kogo nie.
Koronawirus. Włochy. Zaostrzenie obostrzeń
Władze Capri zdecydowały o natychmiastowym wprowadzeniu obowiązku zasłaniania usta i nosa na otwartej przestrzeni. Takie zarządzenie wynika z ogromnej liczby turystów, jaka odwiedziła wyspę. W najbardziej uczęszczanych miejscach po prostu nie da się zachować obowiązkowego dystansu społecznego. Jak informuje "The Telegraph", dlatego nakazano nosić maseczki. Wszystko z obawy przed epidemią koronawirusa.
Zgodnie z nowymi przepisami maski ochronne są obowiązkowe na świeżym powietrzu w historycznym centrum wyspy od 18:00 do 4:00 w weekendy. Nszenie maseczek ochronnych wymagane jest w miejscach publicznych, gdy nie można zastosować dystansu społecznego wynoszącego jeden metr.
Koronawirus dał się we znaki Włochom. Przez kilka tygodni to właśnie w tym kraju notowano najwięcej nowych przypadków zakażenia koronawirusem. We Włoszech zdiagnozowano blisko 245 tysięcy przypadków zakażenia. Zmarło ponad 35 tysięcy osób chorych na COVID-19.