Koronawirus w Szwecji. Policja rozbiła demonstrację koronasceptyków
W sobotę w Sztokholmie odbyła się demonstracja przeciwników restrykcji wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa. W nielegalnym zgromadzeniu brało udział kilkaset osób. Interweniowała policja, sześciu funkcjonariuszy zostało rannych.
Agencja Reutera podała, że sztokholmska policja zdecydowała się zablokować most w centrum miasta, a następnie próbowała porozmawiać z organizatorami protestu. Ostatecznie tłum nie zastosował się do poleceń służb.
"Policja podjęła decyzję o zakończeniu trwającego nielegalnego zgromadzenia" - poinformowali w sobotę funkcjonariusze na swojej stronie internetowej.
Na publikowanych w sieci nagraniach widać, że podczas protestu doszło do przepychanek z policją. Potwierdzono, że sześciu funkcjonariuszy zostało rannych, a jeden trafił do szpitala.
Demonstracja koronasceptyków w Sztokholmie
Koronawirus w Szwecji. Protesty przeciwko restrykcjom
Na początku tego tygodnia organizator protestu Filip Sjöström zapowiadał, że spodziewa się, że w manifestacji weźmie udział około 2000 osób. W Szwecji obowiązuje obecnie zakaz publicznych zgromadzeń powyżej ośmiu osób
W piątek szwedzkie służby sanitarne poinformowały o 4831 nowych przypadkach koronawirusa. Zmarło 26 kolejnych pacjentów. Łącznie od początku epidemii stwierdzono ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych COVID-19.
Zobacz też: Daniel Obajtek. Kolejna publikacja "Gazety Wyborczej". Włodzimierz Czarzasty komentuje
Źródło: Agencja Reutera