Koronawirus w Polsce. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński mówi o pieniądzach. "Pokaźne środki"

- Jestem przekonany, że wytyczne są racjonalne. Jeśli patrzymy na statystyki, to widzimy, że plan, który przedstawiliśmy, zdaje egzamin. Nie może to być jednak powodem do tego, by nadmiernie szybko zmieniać te decyzje. Wszystkie kolejne plany odmrażania muszą być każdorazowo analizowane pod kątem bezpieczeństwa - powiedział w rozmowie z PR24 Janusz Cieszyński.

Wiceminister zdrowia podkreślił, że w tym tygodniu resort "będzie w stanie przedstawić kolejne wnioski i rekomendacje na następne tygodnie". Rząd chce, by medycy opiekujący się pacjentami z koronawirusem nie mogli pracować w innych placówkach. - Chodzi o to, by nie było takiej sytuacji, że ktoś może w sposób nienadzorowany mieć kontakt z pacjentami z koronawirusem i niezarażonymi - wyjaśnił Cieszyński.

Jego zdaniem wydaje się "ze wszech miar uczciwe" przekazanie pracownikom medycznym znajdującym się w takiej sytuacji gratyfikacji. - Nasza propozycja zakłada, że każdy otrzyma 80 proc dochodów, które utracił - powiedział wiceminister zdrowia. Personel medyczny pracujący w oddziałach jednoimiennych może liczyć na dodatek finansowy.

Zdaniem Cieszyńskiego są to "racjonalne" warunki finansowe. - Ta kwota jest atrakcyjna - stwierdził. I zauważył, że "bardzo wiele placówek ochrony zdrowia ogranicza swoją działalność". - Myślę, że nie znajdą się nierozsądni, którzy taki zakaz złamią - dodał.

- Dyrektorzy szpitali jednoimiennych otrzymali pokaźne środki za gotowość do przyjęcia pacjentów i z tego mogą realizować dodatkowe wydatki, np. dla personelu niemedycznego - zauważył Cieszyński.

Rząd pracuje nad "rozwiązaniami organizacyjnymi", które będzie skierowane także do osób pracujących w DPS-ach i zakładach opiekuńczych. - Zostaną zaprezentowane jeszcze w tym tygodniu - podkreślił Janusz Cieszyński.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl