Koronawirus. USA zaczyna szczepić. Pierwszeństwo ma służba zdrowia
W poniedziałek w USA rozpoczęto szczepienia przeciwko koronawirusowi. Jako pierwsza szczepionkę otrzymała nowojorska pielęgniarka.
Nowojorska pielęgniarka Sandra Lindsay jest pierwszą osobą, która otrzymała szczepionkę przeciwko COVID-19 na terenie Stanów Zjednoczonych. Wybór akurat mieszkanki Nowego Jorku jest poniekąd symboliczny, ponieważ to miasto wyjątkowo mocno zostało dotknięte pierwszą falą koronawirusa. Epidemia spowodowała tam nie tylko tysiące zgonów, ale też wielki kryzys gospodarczy z powodu m.in. zatrzymania branży turystycznej.
Jeszcze w poniedziałek szczepionka trafi do szpitali w m.in. Kansas czy Kentucky. Łącznie w USA rozdysponowanych zostanie na tym etapie 2,9 mln dawek szczepionki. O tym, jak dokładnie będzie ona dystrybuowana, zadecydują władze stanowe.
Operacja rozwiezienia szczepionki Pfizera to wielkie wyzwanie logistyczne, ponieważ musi ona być przechowywana w temperaturze -70°C. Swoją pomoc w realizacji tego celu zaoferowały duże firmy kurierskie.
Koronawirus w USA. 20 mln osób w kolejce po szczepionkę
Rząd USA planuje ekspresowo zaszczepić swoich mieszkańców. Chociaż w tym momencie wypuszczono niecałe 3 miliony dawek szczepionki, to amerykańskie ministerstwo zdrowia deklaruje, że jeszcze w grudniu chce zaszczepić aż 20 milionów Amerykanów. W styczniu ta liczba miałaby urosnąć do 50 milionów, a w marcu nawet do 100 milionów.
Do tej pory w USA na koronawirusa zmarło 300 tys. osób. Dziennie ta liczba powiększa się o prawie 3 tys. nowych zgonów.