Koronawirus. Sanepid w Ciechanowie od początku był przeciwny koncertom. Prezydent to zignorował?
Sanepid w Ciechanowie wszczął postępowanie administracyjne w sprawie sobotniego koncertu. Mieszkańcy miasta mieli oglądać występy z balkonów, ale sytuacja wymknęła się spod kontroli. Dyrektor placówki w rozmowie z WP opisała powody swojej decyzji.
04.05.2020 | aktual.: 04.05.2020 16:26
- Wysłałam 25 kwietnia pismo do pana prezydenta Krzysztofa Kosińskiego, że nie rekomenduję takich imprez w okresie epidemii. Prezydent nie skontaktował się ze mną - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Ciechanowie Wiesława Krawczyk.
W związku z sobotnim koncertem Kasi Kowalskiej, który zgromadził na zewnątrz kilkaset osób, ciechanowski sanepid wszczął postępowanie administracyjne. - Przekazałam zawiadomienie panu prezydentowi - dodała Krawczyk.
I wyjaśniła swoje stanowisko. - Koncertowanie pod blokiem z udziałem gwiazd było okazją do tego, by ludzie się skupili. I tak się stało. Dlatego uważaliśmy, że impreza z udziałem znaczących artystów w takim czasie przyniesie ten efekt. A to nie służy zdrowiu i wychodzi poza obowiązujące prawo - stwierdziła dyrektor sanepidu w Ciechanowie.
Koronawirus w Polsce. Prezydent Ciechanowa broni idei koncertów
W rozmowie z WP Krawczyk przypomniała, że "w obowiązujących rozporządzeniach wydanych w związku z występowaniem stanu epidemii jest szereg nakazów i ograniczeń, w tym zakaz organizowania imprez". - U podstawy tych zakazów jest zagrożenie przeniesienia zakażeń między ludźmi. Jest czas epidemii i nie powinniśmy się skupiać, niezależenie czy to na otwartej, czy też zamkniętej przestrzeni - podkreśliła.
Trwa policyjne postępowanie wyjaśniające. Kwestią feralnego koncertu zajmuje się także prokuratura. "Policja wraz z prokuraturą prowadzi czynności w tej sprawie w kierunku art. 160 Kodeksu karnego – narażenie na niebezpieczeństwa utraty życia lub zdrowia. Policja skierowała też stosowne wnioski o nałożenie kar w trybie administracyjnym do sanepidu” - poinformował w niedzielę na Twitterze wiceminister MSWiA Maciej Wąsik.
- To było szóste tak organizowane wydarzenie, na poprzednich mieszkańcy dostosowali się do zasad. W tym wypadku część osób postanowiła przyjść bezpośrednio na miejsce. Obecność na dużym zielonym terenie nie jest mniej bezpieczna niż na otwartych targowiskach czy otwieranych od jutra galeriach handlowych. Jest nam przykro, że nie wszyscy zrozumieli ideę - komentował sytuację w rozmowie z reporterem WP Tomaszem Molgą prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl