Trwa ładowanie...

Koronawirus. Niemiecka prasa: Zakaz demonstracji to woda na młyn wyznawców teorii spiskowych

Zakaz demonstrowania dla przeciwników restrykcji epidemicznych w Berlinie w najbliższy weekend odbija się w prasie szerokim echem.

Koronawirus. Kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas posiedzenia rząduKoronawirus. Kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas posiedzenia rząduŹródło: PAP, fot: PAP, EPA, MIKA SCHMIDT , POOL
d1hkqhv
d1hkqhv

Gazeta "Neue Presse" zaznacza, że "infiltrowane już od dawna przez negacjonistów koronawirusa i prawicowych ekstremistów masowe protesty w ten weekend zakazano". "Parafrazując byłego burmistrza Berlina Wowereita można tylko powiedzieć: I dobrze tak! Berliński senator ds. wewnętrznych Andreas Geisel ma rację, mówiąc: ten zakaz nie jest decyzją przeciwko wolności zgromadzeń, tylko decyzją na rzecz ochrony przed infekcjami" - stwierdzają autorzy z Coburga.

"To w pewnym sensie samoobrona. Dopiero się okaże, czy potwierdzą go sądy, a nie można tego niestety przewidzieć. Ale ludzie nienoszący maseczek, którzy teraz udają zszokowanych, muszą zrozumieć, że kto uczciwie domaga się wolności zgromadzeń, temu nie może chodzić o zezwolenie na łamanie przepisów. Kto z ogromną przesadą domaga się poszanowania podstawowych praw demokratycznych, ten nie może domagać się dla siebie wyjątków i odstępstw od zasad prawa i porządku" - dodano.

Koronawirus. "Wolność do zgromadzeń jest dobre"

Dziennik "Schwarzwaelder Bote" pisze: "Zakaz demonstracji jest jak najbardziej uzasadniony, ponieważ ochrona zdrowia ma wyjątkowy status. Nie wolno jednak także ignorować zastrzeżeń co do tej decyzji. Ważnym dobrem jest także wolność zgromadzeń. Jeśli w państwie prawa sądy rozstrzygną to inaczej, będzie to jak najbardziej w porządku" - czytamy.

Łukasz Szumowski na wakacjach w Hiszpanii. Marcin Horała: niefortunny zbieg okoliczności

"Oczywiście lepiej byłoby, gdyby krytycy restrykcji epidemicznych tak wyrażali swój protest, żeby nikt nie musiał martwić się o swoje zdrowie - ani społeczeństwo, ani protestujący, ani władze. Co jest jednak absolutnie niedopuszczalne, to jawne lub ukryte wezwania do zamieszek i przemocy. Co do tego nie może być najmniejszych wątpliwości" - przekonuje gazeta.

d1hkqhv

Koronawirus. "Prawo do demonstracji jest dobrem wymagającym ochrony"

Zakaz demonstracji ocenia krytycznie także komentator "Augsburger Allgemeine", pisząc: "Państwo prawa musi gwarantować podstawowe prawa, takie jak wolność zgromadzeń także wtedy, kiedy jest to czasochłonne i niewygodne. Nie może przy tym odgrywać żadnej roli, kto demonstruje za czymś czy przeciwko czemu. Prawo do demonstracji przysługuje również zwolennikom AfD i pomylonym zwolennikom teorii spiskowych. Berliński zakaz demonstracji antykoronowych to woda na ich młyny".

"Suedkurier" z Konstancji podkreśla, że "wcale nie trzeba żywić sympatii wobec tych wszystkich ludzi, którzy się sprzeciwiają reżimowi epidemicznemu, wychodząc na ulice i celowo nie zakładając maseczek i nie zachowując dystansu. Kto tak się zachowuje, ten igra ze zdrowiem swoich bliźnich i ryzykuje ponowne unieruchomienie gospodarki. Niemniej jednak policja berlińska podjęła dość wątpliwą decyzję. Prawo do demonstracji jest dobrem wymagającym ochrony. Dotyczy to wszystkich - także tych, którzy mają niewygodne lub wręcz absurdalne poglądy" - czytamy w gazecie z Konstancji.

Koronawirus. "Demonstracje antykoronowe bez neonazistów"

"Ktokolwiek je narusza, musi już mieć lepsze argumenty niż władze stolicy Niemiec. Wiele jest w ich decyzji niespójności. Jeżeli podczas tego rodzaju demonstracji naprawdę dochodziłoby do zmasowanego rozprzestrzeniania się wirusów, to dlaczego przed czterema tygodniami w Berlinie nie doszło do zmasowanych zakażeń? Dlaczego nie nastąpiło to także podczas demonstracji antyrasistowskich na początku czerwca, kiedy jawnie naruszano zasady epidemiczne? To tylko wzmacnia wszystkich negacjonistów i oszołomów" - dodaje "Suedkurier"

"Frankfurter Rundschau" uważa, że "dobrą wiadomością jest to, że nie odbędą się demonstracje antykoronowe z udziałem neonazistów. Niedobrą wiadomością jest natomiast tego powód: zostały one zakazane. Nawet jeśli jest to uzasadnione, nie wolno nigdy cieszyć się z zakazu demonstracji, jeżeli pojęcie wolności rozumie się nie tylko jako przyzwolenie na własną swawole, tylko jako jeden z elementów praworządności. Czy zakaz potwierdzą sądy, tego nie wiadomo. Ale niezależnie od tego, już to oznacza klęskę demokracji".

d1hkqhv
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1hkqhv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hkqhv
Więcej tematów