Koronawirus. Lekarz obnażył słabość systemu w 20 zwięzłych punktach
Epidemia koronawirusa w Polsce przybiera na sile. Mamy coraz więcej zgonów i zakażonych osób. Lekarz rezydent Jakub Kosikowski wypisał, co można było zrobić przez pół roku, tak by kraj był przygotowany na drugą falę epidemii.
Mamy 6526 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia" - poinformowało w środę Ministerstwo Zdrowia. Z powodu COVID-19 i chorób współistniejących zmarło łącznie 116 osób.
To kolejny dzień rekordowych przyrostów zachorowań. Pojawiają się doniesienia o coraz większych trudnościach z dostępnością łóżek dla osób chorych na COVID-19 i brakach w personelu. Z kolei wicepremier Jacek Sasin rozsierdził medyków słowami o "braku zaangażowania" niektórych lekarzy.
Były szef Porozumienia Rezydentów lekarz rezydent Jakub Kosikowski pracuje w jednoimiennym szpitalu, gdzie leczy chorych na COVID-19. W 20 punktach streścił, co można było przygotować w 6 miesięcy na drugą falę epidemii. "1. Sprawdzić przygotowanie 85 oddziałów zakaźnych w Polsce. Ile mają personelu, łóżek, tlenu w ścianach (...)" - napisał.
W jego ocenie w tym czasie powinny również zostać wytypowane szpitale do przekształcenia w placówki covidowe "w przypadku braku łóżek na oddziałach zakaźnych".
Koronawirus. Lekarz rezydent przypomina "bzdurę" - zamknięcie lasów
Kosikowski podkreślił, że był to czas na stworzenie "sprawnego logistycznie, wydajnego systemu testowania w kraju". "12. Stworzyć sprawniejszy system kierowania i zwłaszcza zwalniania z kwarantanny i izolacji, bo kwarantanny bez sensu wznieciły bunt" - zauważył.
Wytknął też "nakładanie bzdurnych kwarantann kontaktowi kontaktu", co w jego ocenie można naprawić przez "wzmocnienie kadrowo i informacyjnie prostymi wytycznymi sanepidu". "15. Przemyśleć po kolei obostrzenia, by uniknąć bzdur typu zamknięcie lasów" - dodał Kosikowski.
"Tak bym to widział okiem rezydenta ze środka systemu COVID-19. Było pół roku na przygotowania, COVID mówi: sprawdzam" - podsumował lekarz.