Korepetycje dla elit
Coraz więcej osób korzysta z korepetycji. Nie są to już jednak tylko uczniowie przygotowujący się do egzaminów, ale ludzie, którzy chcą się dokształcać i mają na to pieniądze. Nic więc dziwnego, że coraz częściej poszukiwani są korepetytorzy uczący języków orientalnych, przedmiotów technicznych czy zagadnień z dziedziny finansów.
03.10.2006 | aktual.: 03.10.2006 16:47
Najbardziej popularnym przedmiotem korepetycji jest wciąż język angielski. Jak wynika z danych opracowanych przez serwis stworzony dla korepetytorów i osób poszukujących korepetycji Ekorki.pl, na prywatne lekcje angielskiego uczęszcza co czwarty dokształcający się Polak. Najdroższe są zajęcia z języka chińskiego – godzina zegarowa kosztuje ok. 43 zł. Do najtańszych należą lekcje fotografii. Za 60 minut zajęć zapłacimy 10 zł.
Badanie pokazało, że najwięcej poszukujących korepetycji mieszka w stolicy. Okazało się też, że zdecydowana większość korepetytorów to kobiety. Ze statystyk serwisu wynika, że aż 70% w tej grupy to panie.
Tomasz Orłowski z serwisu Ekorki.pl przekonuje, że wśród osób poszukujących korepetycji coraz większym zainteresowaniem cieszą się niespotykane dziedziny. Jest zapotrzebowanie na controlling, geometrię wykreślną, grafikę inżynierską, prognozowanie i symulację czy kształcenie słuchu - opowiada Orłowski. Zajęcia z tego zakresu są jednocześnie jednymi z droższych. Do elitarnych języków, na które również rośnie popyt należą: hindi, grecki, hebrajski, japoński i duński.
Niewątpliwie świadczy to o tym, że rozwijają się przedmioty, które są popularne już nie tylko w podstawówce i szkołach średnich, ale także na studiach. Do niedawna było tak, że z korepetycji korzystały osoby z problemami w nauce, teraz zajęcia dodatkowe biorą ci, którzy się chcą dokształcić z punktu widzenia wykonywanej lub poszukiwanej pracy. Wcześniej tego nie było. - zaznacza Orłowski.
Prof. Elżbieta Putkiewicz, ekspertka Instytutu Spraw Publicznych i autorka książki pt. „Korepetycje. Szara strefa edukacji” mówi, że młodzi ludzie chcą zdobywać jak najlepsze wykształcenie, by swój kapitał edukacyjny jak najszybciej zamienić na kapitał ekonomiczny. Zastanawia się jednak nad inną ważną kwestią – dlaczego szkoła nie gwarantuje przedmiotów, z których wiele osób musi dokształcać się prywatnie. To dobrze, że ludzie chcą się uczyć, ale pojawia się inny problem – dlaczego szkoła nie daje im tego, co do pewnego stopnia powinna zagwarantować. Zaczyna być tak, że szkoła zadaje, a nie uczy, jest od przygotowywania projektu edukacyjnego – pokazuje kto i czego się ma nauczyć, ale w tym nie pomaga - mówi prof. Putkiewicz.
Autorka książki zaznacza też, prywatne lekcje dzielą społeczeństwo i powinno się głośno rozmawiać na ten temat. Jeśli dziecko pochodzi z domu o nieco niższym wykształceniu i poziomie ekonomicznym, to rzadziej korzysta z korepetycji. W domu o wyższym poziomie edukacyjnym przesuwa się wydatki w budżecie domowym i na korepetycje zawsze starczy, a rodzin biedniejszych po prostu nie stać na edukację. Dlatego powinno się stworzyć równe szanse dla wszystkich - mówi.
Z badań serwisu Ekorki.pl, który zawiera blisko 18 tys. ogłoszeń, wynika, że oprócz warszawiaków najczęściej z korepetycji korzystają mieszkańcy Krakowa, Poznania, Wrocławia, Katowic, Łodzi i Lublina. Analogicznie, najwięcej zarabiający korepetytorzy pochodzą z Mazowsza. Godzina korepetycji u nauczycieli z centralnej Polski kosztuje średnio 30 zł. Najtansi pracują na Śląsku, Opolszczyźnie i w województwie kujawsko-pomorskim. Tam za 60 minut lekcji zapłacimy ok. 21 zł.
Zobacz także: www.ekorki.pl.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska