Korek-gigant na autostradzie pod Londynem ma 12 km
Na autostradzie pod Londynem doszło do karambolu z udziałem dwóch ciężarówek, dwóch samochodów osobowych i furgonetki. Siedem osób trafiło do szpitala. Ruch zamarł na wiele godzin, a korki ciągną się przez kilkanaście kilometrów.
Autostrada M26, dobrze znana polskim kierowcom TIR-ów, to skrót, łączący główną drogę do portu w Dover i tunelu pod Kanałem La Manche z obwodnicą Londynu, tak aby pojazdy jadące z innych i do innych części kraju nie musiały wjeżdżać do stolicy. Tysiące pojazdów ugrzęzło jednak na M26 przed południem, kiedy kolizja zamknęła obie jezdnie.
Helikoptery zabrały sześciu ciężko rannych do Londynu, jedna lżej ranna osoba trafiła do najbliższego szpitala w okolicy. Do wypadku wyjechały też wozy strażackie.
Korzystając ze słonecznej pogody, kierowcy uwięzieni na 12-kilometrowym odcinku autostrady wylegli na pobocza opalając się i urządzając pikniki.
Po południu policja umożliwiła zjazd z drogi części kierowcom jadącym od Kanału La Manche na północ. Brytyjska agencja drogowa obiecuje, że ruch na jednym pasie w przeciwną stronę zostanie wznowiony jeszcze dziś, ale nie wiadomo o której.