Korea Północna: Kim Dzong Un uderzył pięścią w stół. "Wojna zniszczy wroga"

Przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un wezwał do zmiany konstytucji, aby Korea Południowa była postrzegana jako "główny wróg". - Nie chcemy wojny, ale nie mamy zamiaru jej unikać - ostrzegł. W ten sposób Kim zniszczył jakąkolwiek nadzieję na zjednoczenie obu Korei.

Kim Dzong Un
Kim Dzong Un
Źródło zdjęć: © Associated Press, East News
Paulina Ciesielska

W przemówieniu przed Najwyższym Zgromadzeniem Ludowym, parlamentem Korei Północnej, Kim Dzong Un oświadczył, że doszedł do wniosku, iż zjednoczenie z Południem nie jest już możliwe. Jednocześnie oskarżył Seul o dążenie do upadku Północy i zjednoczenia przez absorpcję - podaje agencja Reutera.

Dyktator zapowiedział, że należy zmienić konstytucję, aby uświadomić Koreańczykom z Północy, że Korea Południowa jest "głównym wrogiem". Dodał też, że należy zaplanować "całkowite podporządkowanie i odzyskanie" Korei Południowej w przypadku wojny. Wezwał przy tym do ucięcia kontaktów i zburzenia w Pjongjangu pomnika upamiętniającego dążenie do zjednoczenia.

Jak podała agencja Reutera, powołując się na północnokoreańską agencję informacyjną KCNA, Kim zapowiedział również zamkniecie wszystkich organizacji działających na rzecz zjednoczenia Północy z Południem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W swoim przemówieniu Kim oskarżył Koreę Południową i Stany Zjednoczone o zwiększenie napięcia w regionie, powołując się m.in. na ich rozszerzone ćwiczenia wojskowe. - Wojna zniszczy Koreę Południową i doprowadzi do ogromnych strat dla Stanów Zjednoczonych - zagroził.

Tego samego dnia prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol odbył posiedzenie gabinetu w Seulu. Stwierdził, że nazywając Południe wrogim, Kim pokazuje "antyrządowy" charakter Pjongjangu. Dodał też, że w przypadku prowokacji Północ spotka się z "surową" odpowiedzią Południa.

Źródło: Reuters, KCNA

Wybrane dla Ciebie