Korea Płn. wystąpiła do ONZ o wycofanie wojsk USA z Południa
Korea Północna wystąpiła formalnie do
sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana z żądaniem rozwiązania
istniejącego 50 lat ONZ-owskiego dowództwa w Panmundżomie na
granicy międzykoreańskiej i odwołania z Korei Południowej
stacjonowanych tam wojsk amerykańskich.
27.07.2004 | aktual.: 27.07.2004 08:15
Takie bezprecedensowe żądanie zostało przekazane Annanowi za pośrednictwem delegacji północnokoreańskiej w Panmundżomie.
Na mocy decyzji ONZ, podjętych po zakończeniu działań wojennych w Korei (1950-53), na granicy międzykoreańskiej powstała strefa zdemilitaryzowana; stacjonowały tam też siły ONZ. Obecnie stacjonujące na miejscu wojska USA - 37,5 tys. żołnierzy - pozostają tam na mocy zawartego po wojnie przez Waszyngton i Seul układu o wzajemnej obronie.
W adresowanej do sekretarza generalnego ONZ nocie, Phenian ostrzegł, że "konflikt zbrojny na Półwyspie jest nieunikniony w sytuacji, gdy USA prowadzą niezmiennie wrogą politykę wobec KRLD". Pod notą podpisał się północnokoreański generał Ri Czan Bok, stojący od lat na czele przedstawicieli KRLD w Panmundżomie.
Wojna koreańska zakończyła się jedynie podpisaniem rozejmu, a nie traktatu pokojowego; stąd też formalnie obie Koree nadal pozostają w stanie wojny. Północnokoreańska nota została opublikowana we wtorek, w 51. rocznicę zawarcia rozejmu.
W końcu ubiegłego tygodnia Korea Północna po raz kolejny odrzuciła żądanie USA, by zrezygnowała z programu nuklearnego, tak jak to zrobiła Libia. Phenian uznał je za "nie warte dyskusji".