Korea Płn. gotowa wprowadzić moratorium na program jądrowy
Korea Północna zadeklarowała, iż gotowa jest wprowadzić moratorium na realizację
swego programu jądrowego, a następnie także zrezygnować z broni
jądrowej, jednakże - jak zastrzegła - w zamian za zgodę Stanów
Zjednoczonych na rozpatrzenie kwestii obecności broni jądrowej na
południu Półwyspu Koreańskiego.
09.11.2005 | aktual.: 09.11.2005 10:44
Takie stanowisko Korea Północna miała zaprezentować na inauguracyjnej sesji wznowionych rokowań sześciostronnych w sprawie polityki atomowej tego kraju, prowadzonych z udziałem obu Korei, USA, Chin, Japonii i Rosji.
Phenian jednocześnie miał zażądać w środę - jak wynika z doniesień agencyjnych - "równoległej realizacji zobowiązań", przyjętych na rokowaniach przez strony. Warunek ten dotyczy spraw rezygnacji Korei Północnej z broni jądrowej i ponownego przystąpienia tego kraju do układu o nierozprzestrzenianiu takiej broni, otworzenia instalacji jądrowych dla międzynarodowej inspekcji oraz zachodniej pomocy w formie budowy siłowni atomowych, innych korzyści i ostatecznie - gwarancji bezpieczeństwa Korei Północnej.
Na taką "równoległą realizację" nie zgadzają się Stany Zjednoczone, które uważają, że pierwszym krokiem winna być rezygnacja Phenianu z broni jądrowej i dopiero następnie kraj ten mógłby skorzystać z pomocy energetycznej itp. Kierujący delegacją amerykańską na rozpoczętych w środę w Pekinie rokowaniach Christopher Hill powiedział, iż stanowisko USA jest niezmienne: Korea Północna najpierw winna się rozbroić.
Bezpośrednio przed środową sesją, delegacja chińska i japońska przedstawiły kompromisowy projekt powołania odrębnych trzech roboczych komisji, które miałyby zajmować się szczegółami ogólniejszych postanowień, negocjowanych przez szefów delegacji sześciu państw. Gospodarze konferencji wezwali strony do "elastyczności i pragmatyzmu". Przewodniczący delegacji chińskiej, Wu Dawei i japońskiej, Kenichiro Sasae apelując do uczestników o doprowadzenie do postępu w rokowaniach, proponowali też, by trzy odrębne robocze komisje zajęły się sprawą rozbrojenia Korei Płn. i weryfikacją tych działa, kwestią pomocy dla Phenianu i w końcu - sprawami stosunków dwustronnych i regionalnej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa.
W dzień wznowienia rokowań czołowy północnokoreański dziennik "Rodong Sinmun" ponownie zaatakował Stany Zjednoczone, pisząc w artykule redakcyjnym, że Waszyngtonowi nie można ufać, a "USA mimo ponawianych oficjalnych deklaracji, iż nie zamierzają atakować KRLD, nadal ostrzą miecze, by znienacka dokonać inwazji na kraj".
Oczekuje się, że rozmowy w Pekinie potrwają nie dłużej niż trzy dni.