Konwencja Lewicy w Poznaniu. "Koniec z piekłem kobiet"
Konwencja programowa Lewicy w Poznaniu dobiegła końca. O prawach, wolnościach i swobodach obywatelskich, po 4-letnich rządach PiS, opowiadali Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty, Adrian Zandberg i liderki komitetu.
14.09.2019 | aktual.: 15.09.2019 18:47
- Koniec piekła kobiet. Wiele kobiet walczy ramię w ramię, by żyło im się godnie. Ale na deklaracjach nie można kończyć. Kobiety muszą zarabiać tyle samo co mężczyźni. Muszą też sprawować władzę, nie tylko domową, ale także w spółkach. "Misiewicze" będziecie musieli ustąpić - mówił Robert Biedroń. - Dzisiaj kobiety muszą niekiedy dojeżdżać do ginekologa po kilkadziesiąt kilometrów. Ale jak mają tam dojechać, gdy nie ma połączeń i często zarabiają minimalną pensję. Musimy to zmienić - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się lider Razem Adrian Zandberg. - To kobiety, a nie ksiądz mają decydować o swoim życiu. Polska może się zmienić. Nie będziemy cieniem PiS-u ani Platformą bis. Nie pozwolimy, by prawica ponownie podniosła rękę na polskie kobiety. W Polsce może być jak w Skandynawii - przekonywał.
Konwencję zakończył przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty: - Dziś wszyscy obiecują wszystko. Ale można inaczej. Ale czy wszystkie Polki wiedzą, że kiedyś to 500+ się skończy? PiS rozdaje, a to obowiązkiem państwa jest świadczenie usług wobec obywateli i obywatelek. To nie na tym polega, że jak są pieniądze, to trzeba je rozdać. Trzeba zmienić system. My pokażemy, że można inaczej - mówił Włodzimierz Czarzasty. - Łatwo jest dać 1200 złotych dodatkowej emerytury, ale czy to daje gwarancję stabilizacji emerytur. A my proponujemy 1600 zł najniższej emerytury - zapowiedział.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl