WAŻNE
TERAZ

Prezydent wetuje kolejną ustawę. "Przepisy zagrażają wolnościom Polaków"

Kontynuacja "Misia" Barei wchodzi na ekrany kin

W piątek na ekrany kin wchodzi jeden z najbardziej oczekiwanych polskich filmów - "Ryś" w reżyserii aktora i satyryka Stanisława Tyma.

Obraz
Źródło zdjęć: © AKPA

Film przedstawia dalsze losy cwaniaka rodem z PRL-u, bohatera kultowej komedii Stanisława Barei "Miś", i "Rozmów kontrolowanych" Sylwestra Chęcińskiego. Ryszard Ochódzki - prezes klubu sportowego tęcza, w czwartej RP zostaje posłem i kandydatem na prezydenta.

Stanisław Tym , po raz kolejny zagrał Ochódzkiego. W rozmowie z dziennikarzami zapewniał, że jako reżyser "Rysia" nie zamierza ścigać się z legendarnym "Misiem" Barei. Zależało mi na tym, by pokazać, jak Ochódzki, znany publiczności beneficjent epoki gierkowskiej, a potem kłamliwy pseudobohater "Solidarności", radzi sobie w naszych czasach - tłumaczy Stanisław Tym.

Jeszcze przed premierą, film obejrzeli krytycy filmowi. Opinie były mieszane. Mirosław Winiarczyk z tygodnika "Najwyższy czas" jest "Rysiem" rozczarowany. " - twierdzi publicysta. Jego zdaniem Tym sprawdzał się jako współscenarzysta dwóch poprzednich filmów o Ochódzkim, ale jako samodzielnemu reżyserowi powinęła mu się noga.

Bożena Janicka z miesięcznika "Kino" znakomicie bawiła się oglądająć "Rysia". W jej ocenie to zabawny wgląd w to, w czym żyjemy od jakiegoś czasu. Śmiejemy się, ale pod koniec filmu rozumiemy, że śmialiśmy się po coś, nie tylko dla samego śmiechu- dodaje Janicka.

Zdzisław Pietrasik z "Polityki" powiedział, że podczas dwuipółgodzinnego filmu zaśmiał się dwukrotnie, a to nie jest źle. Jego zdaniem "Ryś" nie ma klarownej konstrukcji filmowej, to zbiór scen śmiesznych i mniej śmiesznych. Za to podobało się krytykowi to, że możemy w filmie zobaczyć najstarsze pokolenie aktorów, rzadko ostatnio widywanych w kinie, jak to ujął taki "kabaret starszych panów i pań".

Ostatni w swym życiu epizod zagrała zmarła niedawno Krystyna Feldman, w epizodach występują ponadto Jan Kociniak, Jan Kobuszewski, Bohdan Łazuka. A zobaczymy także w mniejszych i większych rolach Marka Kondrata, Zofię Merle, Borysa Szyca, Krzysztofa Kowalewskiego, Krystynę Jandę. A jako "gang sprzątaczek" - damy polskiego kina - Beatę Tyszkiewicz i Grażynę Szapołowską. (meg)

Wybrane dla Ciebie
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Pilny alert RCB. Ostrzegają przed podróżami do Wenezueli
Pilny alert RCB. Ostrzegają przed podróżami do Wenezueli
Incydent na kolei. Pociąg uszkodzony w czasie jazdy
Incydent na kolei. Pociąg uszkodzony w czasie jazdy
Makabryczny finał poszukiwań. Ciało Marka Kubaczki znaleziono w grobie innej osoby
Makabryczny finał poszukiwań. Ciało Marka Kubaczki znaleziono w grobie innej osoby
Niemcy oddają zrabowane dobra. Jest także wniosek ws. podejrzanych o dywersję [SKRÓT DNIA]
Niemcy oddają zrabowane dobra. Jest także wniosek ws. podejrzanych o dywersję [SKRÓT DNIA]
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki