Kontrowersyjny przepis na walkę z pedofilami
Jak walczyć z pedofilami, którzy polują na dzieci w parkach? Według brytyjskich władz wystarczy dokładnie przepytywać wszystkie samotne osoby, które wchodzą do parku. Jeśli dany osobnik nie będzie umiał wytłumaczyć, po co przyszedł, strażnicy wyrzucą go za płot - informuje "Dziennik".
Brytyjskie władze doszły do "genialnego" wniosku - według nich każdy, kto nie ma dzieci, a chce wejść do parku, to pedofil, gwałciciel albo inny zboczeniec. Dlatego parkowi strażnicy muszą każdego bezdzietnego osobnika dokładnie przesłuchać.
Co będzie, jeśli funkcjonariusz uzna nasze tłumaczenia, że "chcemy tylko posiedzieć na ławeczce" albo że "przyszyliśmy popatrzeć na wiewiórki", za zbyt podejrzane? Wtedy wyrzuci nas za płot i o wszystkim zawiadomi policję.
Według "Dziennika" taką zasadę wprowadzono na razie w miasteczku Telford. Jednak jego mieszkańcy nie zostawiają na pomyśle władz suchej nitki. Według nich politycy tworzą w ten sposób państwo policyjne i z góry zakładają, że każdy jest przestępcą.