Kontrowersyjne prawo - bez mieszkania ślubu nie będzie
Cudzoziemiec, który chciałby poślubić Tadżyczkę, musi kupić mieszkanie i mieszkać w Tadżykistanie co najmniej przez miesiąc - głosi nowy artykuł kodeksu rodzinnego, przyjętego przez parlament tego kraju.
Władze Tadżykistanu zamierzają w ten sposób walczyć z naruszeniami praw tadżyckich kobiet, które wyszły za maż za cudzoziemców; powodem jest wzrost liczby rozwodów i wynikające z tego konsekwencje dla byłych małżonek.
- W ciągu pięciu ostatnich lat zarejestrowano na 2700 rozwodów 600 rozwodów Tadżyczek zamężnych z cudzoziemcami - podał wiceminister sprawiedliwości Abudmanon Cholikow, przedstawiając nowe rozwiązania prawne deputowanym.
Przepisy nie precyzują wielkości ani ceny mieszkania. W Duszanbe ceny dwu-trzypokojowych mieszkań oscylują między 50 tysiącami a 100 tysiącami dolarów.
- Tych nowych przepisów nie należy rozumieć jako próby ograniczenia ślubów z cudzoziemcami, to po prostu wymóg czasu - ocenia przedstawiciel prezydenta w parlamencie Dżumachon Dawłatow.
W przeszłości większość cudzoziemców biorących sobie Tadżyczki za żony przybywała głównie z Afganistanu lub Iranu. Obecnie Tadżyczki wychodzą za mąż także za Turków, Europejczyków, Amerykanów i Japończyków.
Od 1 stycznia minimalny wiek, w którym Tadżyczka zawrzeć może małżeństwo, został podniesiony z 17 do 18 lat.