Kontrowersyjna okładka "Newsweeka". "Tomasz Lis posunął się za daleko"
Jarosław Kaczyński w oparach mgły, nad nim cień samolotu i napis "Zamachowiec" - okładka najnowszego "Newsweeka" wzbudziła duże kontrowersje. - "Newsweek" niepotrzebnie podgrzewa atmosferę - ocenia medioznawca prof. Wiesław Godzic. - Wychodzą obsesje redaktora Lisa dotyczące Jarosława Kaczyńskiego i problematyki Smoleńska - mówi WP dr Jacek Zaleśny, politolog.
13.04.2015 | aktual.: 13.04.2015 13:29
Okładka "Newsweeka" spotkała się z gwałtowną krytyką środowiska dziennikarskiego. "Dopiero kwiecień, a Hiena Roku już raczej rozstrzygnięta. Krzymowski rządzi" - stwierdziła blogerka Kataryna. "Tomasz Lis przechodzi samego siebie. Zrobienie z Jarosława Kaczyńskiego zamachowca to nawet jak na niego wyjątkowe... no właśnie jak to nazwać?" - pytała na Twitterze Kamila Baranowska z "Do Rzeczy".
"Większej gadzinówki niż "Newsweek" to chyba wolna Polska się nie doczekała" - stwierdził Krzysztof Stanowski, szef Weszło.com. "Dziennikarstwo to zawód zaufania publicznego. A nie publicznego zgorszenia. Pamiętacie o tym jeszcze w #Newsweek?" - pytał Przemysław Wenerski z TVN24. "Długo udawało się ukryć, że to on strącił ten samolot" - napisał Michał Majewski. Wśród komentarzy pojawiały się również pochwały. - Bardzo dobra okładka "Newsweeka". Na brednie trzeba odpowiadać tym samym językiem - stwierdził bloger "Polska The Times" Marcin Kamiński.
Zdaniem medioznawcy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społeczne "Newsweek" posunął się za daleko. - To zbyt ostre określenie, do tego nietrafione. Nie jest przecież zamachowcem ten, kto mówi, że był zamach - mówi prof. Godzic. Na okładce pojawia się też zdanie: "Po katastrofie smoleńskiej Jarosław Kaczyński z rozmysłem niszczył jedność Polaków i instytucje państwa". - Widać, że "Newsweek" ma problem z Jarosławem Kaczyńskim. Chcieli mu dołożyć, ale nie wiedzieli do końca jak to zrobić. Jedności między Polakami nie ma już od dawna, dlatego Kaczyński nie mógł niszczyć czegoś, co nie istnieje. A jeśli niszczył instytucje państwa, to przecież jest na to odpowiedni paragraf. Niech "Newsweek" zgłosi sprawę do prokuratury - mówi.
Również zdaniem politologa dr. Jacka Zaleśnego teza postawiona na okładce jest naciągana, nie dowiedziona przez tygodnik. Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis rozwija ją we wstępniaku: "Do zamachu rzeczywiście doszło. Ale nie w Smoleńsku, lecz po Smoleńsku. Do perfidnego zamachu na Polskę i wspólnotę Polaków. Dokonał go Jarosław Kaczyński. Zamach się powiódł. (...) Zwolennicy prawicy uważają, że państwo polskie zawiodło, najpierw doprowadzając do Smoleńska, a potem nie radząc sobie ze śledztwem w sprawie katastrofy. Nieprawica w swej większości ma poczucie, że państwo może i zawiodło, ale wielka narodowa tragedia posłużyła PiS do demolowania instytucji państwa oraz wspólnoty zrodzonej w sobotni poranek 10 kwietnia".
- Po pięciu latach wyjaśnianie sprawy Smoleńska nie zostało zakończone, wciąż nie znamy ostatecznych przyczyn katastrofy, dlatego nie można wyciągać tak daleko idących wniosków a tym bardziej mówić o działaniu z premedytacją ze strony Kaczyńskiego - uważa politolog. Dr Jacek Zaleśny wskazuje, że to nie pierwszy raz, kiedy "Newsweek" kontrowersyjną okładką próbuje zwrócić na siebie uwagę. - Redakcja realizuje taką politykę już od dłuższego czasu. Widać epatowanie emocjami uważa za słuszne i zasadne. Najnowsza okładka wpisuje się w tę linię i na tle tych z przeszłości nie jest niczym nadzwyczajnym. W tym zakresie polskie wydanie "Newsweeka" wyraźnie odbiega od oryginału - mówi.
Tomasz Lis w szpitalu
Sam dziennikarz okładkę uważa za "absolutnie trafną". W sieci krążyły plotki, że w związku z kontrowersjami TVP odwołała dzisiejszą emisję programu "Tomasz Lis Na Żywo", ale jak wytłumaczył w oświadczeniu dziennikarz, decyzja ma związek z tym, że trafił do szpitala. Lis zasłabł w niedzielę po maratonie w Holandii. "Programu nie będzie, bo lekarze nie pozwalają mi jeszcze wsiąść do samolotu. Wczoraj po południu rzeczywiście poczułem się nie najlepiej, ale błyskawicznie dochodzę do siebie" - napisał w serwisie Natemat.pl.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska