Kontrowersje ws. finansowania oddziałów intensywnej terapii
Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ)
zaproponował, żeby w przyszłym roku w ramach kontraktów ze
szpitalami płacić tylko za tych pacjentów, którzy na oddziałach
intensywnej terapii (OIT) będą leczeni dłużej niż 12 godzin.
Propozycja spotkała się z krytyką środowisk medycznych.
15.11.2005 16:35
W ocenie wielkopolskiej wojewódzkiej konsultantki w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii prof. Laury Wołowickiej jest to niesłuszna koncepcja i niekorzystna dla pacjentów.
Rzeczniczka NFZ Renata Furman poinformowała, że Fundusz nie upiera się, że to optymalne rozwiązanie. Nie jesteśmy głusi na falę krytyki środowisk medycznych. Jesteśmy otwarci na rozmowy - podkreśliła Furman.
Furman wyjaśniła, że NFZ zaproponował szpitalom w 2006 roku dobowy sposób płacenia za pobyt chorego ma OIT. Zaproponowaliśmy, że zapłacimy za każdą rozpoczętą dobę pobytu pacjenta. Jeśli więc pacjent będzie przebywał 25 godzin, to zapłacimy za dwie doby. Rzeczywiście zaproponowaliśmy, żeby płacić za pobyt chorego dłuższy niż 12 godzin. Ale jesteśmy otwarci na dyskusję - powiedziała Furman.
NFZ w szczegółowych warunkach dotyczących umów, które będzie zawierał ze szpitalami określił, że "w OIT dzień przyjęcia do leczenia wykonywany jest do rozliczenia po 12 godzinach pobytu".
Prof. Laura Wołowicka ma nadzieję, że będzie to w trakcie negocjacji z NFZ zmienione. Moje stanowisko jest takie, że to niesłuszne. Dlatego, że jeśli chory został zakwalifikowany do intensywnej terapii, to znaczy, że jego stan jest bardzo ciężki i wymaga procedur wykonywanych właśnie na intensywnej terapii - powiedziała Wołowicka.
Dodała, że zdarzają się sytuacje, że chory przyjęty z ciężkim urazem po wypadku umiera po 4-5 godzinach. I wówczas kto ma za niego zapłacić? Koszty leczenia takiego pacjenta przez te 5 godzin mogą być ogromne. Wystarczy bowiem zrobić wszystkie badania diagnostyczne i wszcząć intensywną terapię - podkreśliła konsultant.
Z tego co wiem podobne jest stanowisko nadzoru krajowego (w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii - PAP) w sprawie finansowania tych 12 godzin. Moim zdaniem będą dalsze negocjacje. Jestem dobrej myśli - powiedziała prof. Wołowicka. Dodała, że mimo iż jest wojewódzkim konsultantem w dziedzinie intensywnej terapii, to nikt z nią na ten temat nie rozmawiał z Funduszu.
Według niej, propozycja NFZ byłaby z dużą niekorzyścią dla chorych z OIT, ale także mogłaby być kosztem leczenia innych chorych. Na przykład chory, który powinien po operacji, kiedy jest niewydolny oddechowo i wymaga specjalistycznej aparatury, może zamiast na OIT trafić na oddział chirurgii ogólnej, wtedy ma mniejsze szanse wyjścia z sytuacji kryzysowej - zaznaczyła konsultant. (js)