Kontrowersje wokół rajdu Bandery
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski ma nadzieję, że ukraińscy uczestnicy młodzieżowego rajdu przez Polskę "Europejskimi śladami Stepana Bandery" z szacunkiem odnosić się będą do historii Polski. Wyraził też nadzieję, że ich zachowanie nie narazi ich na interwencję służb podległych MSWiA lub innych organów porządku publicznego.
31.07.2009 | aktual.: 31.07.2009 17:37
- Podzielając historyczną ocenę działalności OUN/UPA na terenach Polski, zwłaszcza ich roli w Tragedii Wołyńskiej w okresie 1943-44, wyrażoną w zgłaszanych protestach przeciwko organizacji młodzieżowego rajdu rowerowego pod patronatem S. Bandery, należy wyrazić nadzieję, że wszyscy zagraniczni goście przybywający do Polski odnosić się będą z szacunkiem do historii Polski i naszej spuścizny narodowej - powiedział Paszkowski.
Jak poinformował, zgodnie z ustaleniami MSZ współorganizatorami rajdu są władze samorządowe Lwowa oraz Fundacja Charytatywna "Eko-Miłosierdzie".
Według rzecznika Stowarzyszenie to prowadzi działalność na rzecz chorych dzieci w Obwodzie Lwowskim, a także organizuje wypoczynek i inne programy socjalne. Paszkowski zwrócił uwagę, że Stowarzyszenie nie prowadzi statutowej działalności politycznej, która z uwagi na odpowiednie polskie przepisy, mogłaby być podstawą dla odmowy wydania wiz w ramach wyjazdu organizowanego przez tę fundację.
W czwartek przeciwko rajdowi, planowanemu na początek sierpnia, zaprotestował ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Na swojej stronie internetowej określił go jako "prowokację nacjonalistów ukraińskich". Poinformował też, że w pismach do MSZ, MSWiA i do prokuratury napisał, że rajd propaguje faszyzm, obraża uczucia ofiar zbrodni banderowców i ich rodzin oraz stanowi zagrożenie bezpieczeństwa na trasie przejazdu.
Informację o planowanym rajdzie zamieścił portal Kresy.pl, powołując się na informacje Rady Miasta Lwowa. Pierwszy międzynarodowy dziecięcy kolarski rajd "Europejskimi śladami Stepana Bandery" ma wystartować 1 sierpnia spod pomnika Bandery w Czerwonogradzie. Jego trasa prowadzi m.in. przez polskie miasta Sanok, Kraków i Oświęcim. Finisz zaplanowano na 24 sierpnia (Dzień Niepodległości Ukrainy)
w Monachium, przy grobie Bandery - podają Kresy.pl.
Portal cytuje wypowiedź organizatora rajdu, prezesa Fundacji Dobroczynnej "Eko-Miłosierdzie". - Cel naszej akcji nie polega tylko na tym, żeby uhonorować Stepana Banderę, ale także aby popularyzować wśród ukraińskiej młodzieży zdrowy tryb życia, którego on surowo przestrzegał - powiedział organizator. Strona informuje także, że Stepan Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), dokonywało od wiosny 1943 roku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej czystek etnicznych na ludności polskiej, mordując od 100 do 150 tys. osób.
Przeciwko rajdowi opowiedziały się krakowskie środowiska kombatanckie. - W pełni popieram - w imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie - stanowisko ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. To, co Ukraińcy robią u siebie lub gościnnie w Niemczech, jest sprawą ich i rządu Niemiec. Nie wyobrażam sobie jednak, aby władze RP pozwoliły czcić na swoim terytorium człowieka, którego nazwisko trwale związało się z ludobójstwem, dokonanym przez jego podwładnych na obywatelach Polski - napisał w oświadczeniu rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych Jerzy Bukowski.