Kontrowersja z pastorem Wrightem zaszkodziła Obamie
Pozycja Baracka Obamy jako zdecydowanego
faworyta w wyścigu do nominacji prezydenckiej Demokratów zachwiała
się poważnie po ostatniej kontrowersji z jego byłym pastorem
Jeremiahem Wrightem - wynika z najnowszych sondaży.
01.05.2008 | aktual.: 01.05.2008 19:10
O ile jeszcze niedawno prawie 70% demokratycznych wyborców uważało, że czarnoskóry senator z Illinois wygra rywalizację z Hillary Clinton, to obecnie - jak się okazuje z sondażu "New York Timesa" i telewizji CBS News - tylko 51% jest o tym przekonana. 34% sądzi, że nominację zdobędzie była Pierwsza Dama (wzrost o 15%).
W serii publicznych wystąpień w czasie weekendu pastor Wright - którego Obama uważał za swego przewodnika religijnego i do którego kościoła w Chicago uczęszczał przez 20 lat - powtórzył swoje oskarżenia Ameryki o ucisk Murzynów i agresywną politykę zagraniczną oraz przypomniał swoje związki z senatorem.
Z sondażu "NYT", przeprowadzonego tylko wśród Demokratów, wynika, że ich większość nadal popiera Obamę bardziej niż Clinton. Jednak według innych sondaży, ostatnio znacznie wzrósł odsetek wyborców mających negatywną opinię o Obamie - sięga on teraz 42%, podczas gdy kilka tygodni temu tylko około 30% oceniało go nieprzychylnie.
Zmalało także poprzednie przekonanie wyborców, że to Obama ma większe szanse niż Hillary Clinton na pokonanie w wyborach prezydenckich republikańskiego kandydata Johna McCaina.
Według sondażu telewizji Fox News, tylko 38% daje większe szanse Obamie, podczas gdy 48% jest zdania, że była First Lady byłaby silniejszą kandydatką w konfrontacji z McCainem.
Sami wyborcy demokratyczni nadal wprawdzie uważają, że większe szanse ma Obama - w sondażu "New York Timesa" sądzi tak 48%, podczas gdy na wygraną Clinton z McCainem stawia 37%.
W komentarzach zwraca się jednak uwagę, że obecnie to raczej Hillary Clinton jest na fali, po zwycięstwie w ostatnich prawyborach w Pensylwanii różnicą prawie 10 punktów procentowych nad swym rywalem.
Najbliższe prawybory odbędą się we wtorek w stanach Indiana i Karolina Północna. O ile jeszcze niedawno sondaże w tym drugim stanie dawały zdecydowane zwycięstwo Obamie dwucyfrową różnicą głosów, to obecnie zmalała ona do 5 procent, co mieści się prawie w granicach błędu statystycznego.
Demokratyczni wyborcy obawiają się, że przedłużający się pojedynek Clinton i Obamy osłabia ich partię i pogłębia w niej podziały. 70 procent uważa, że walka między nimi rozstrzygnie się dopiero pod koniec sierpnia na przedwyborczej konwencji w Denver.
Wybory prezydenckie odbędą się w USA 4 listopada.
Tomasz Zalewski