ŚwiatKontroler lotów: Polacy słabo mówili po rosyjsku

Kontroler lotów: Polacy słabo mówili po rosyjsku

Rozmowa z Pawłem Plusninem, kontrolerem lotów ze smoleńskiego lotniska, który rozmawiał z załogą polskiego samolotu Tu-154. Rozmowa pochodzi z portalu lifenews.ru.

Kontroler lotów: Polacy słabo mówili po rosyjsku
Źródło zdjęć: © AFP | Natalia Kolesnikova

12.04.2010 | aktual.: 12.04.2010 11:13

Jak wyglądała wasza rozmowa?
Kontroler: Zaproponowano im lądowanie na zapasowym lotnisku, a oni odmówili.
Pan im zaproponował?
- Tak
Z jakiej przyczyny?
- Ponieważ zauważyłem, że pogoda się pogarsza.
Jaka była odpowiedź?
- Odpowiedź: "Ilość paliwa pozwala mi, zrobić jedno podejście, a jeśli nie wyląduję, to polecę na zapasowe lotnisko"
Mieliśmy informację, że proponowano mu lądowanie w innych miastach.
- Ja też mu to proponowałem.
A dlaczego odmówił?
- To jego trzeba było spytać.
Dlaczego oni podjęli taką decyzję? Kłócili się, a może aktywnie obstawali przy swoim tak, że Pan nie był w stanie ich przekonać?
- Taka była decyzja dowódcy samolotu.
Co dalej? Powiedział, że zrobi jeszcze jedno okrążenie i poleci na zapasowe lotnisko?
- Nie, powiedział, że jeśli nie usiądzie, to pójdzie na zapasowe lotnisko.
A jakie były Pana dalsze działania?
- Dalej wszystko tak, jak było mówione. Nie mogę nic więcej powiedzieć.
No, ale co było dalej? Oni przerwali łączność?
- Nie, dlaczego? Jeszcze długo mieliśmy łączność.
Co mówili?
- To czego od nich chciałem. Oni najpierw informowali, a potem przestali dawać jakąkolwiek informację.
Przestali słuchać Pana poleceń?
- Oni powinni podawać kwitancję (potwierdzenie), ale go nie przekazywali.
A co to jest kwitancja?
- To są dane o wysokości przy podchodzeniu do lądowania.
Oni nawet nie podawali Panu informacji o wysokości, na której był samolot?
- Nie podawali.
A jakie jest niebezpieczeństwo tego, że oni nie podawali kwitancji?
- Z załogą prowadzi się kontakt radiowy i przez radio powinni podawać kwitancję.
No, a dlaczego nie podali tej kwitancji?
- A skąd mam wiedzieć? Dlatego, że słabo znają język rosyjski.
A co? Wśród załogi nie było znających rosyjski?
- Byli, ale dla nich liczby to jednak trudność.
Czyli nie miał Pan żadnej informacji o wysokości?
- Nie, nie miałem.
Czyli wychodzi na to, że on jeszcze raz zrobił koło, podszedł do lądowania, nie usiadł, a następnie skierował się na zapasowe lotnisko? Czy było inaczej?
- Nie, nie, inaczej. Zrobił jedno podejście i tyle. Potem zaczął podejście do lądowania.
Zaczął podejście do lądowania, którego mu Pan zabraniał?
- Ja nie mogłem mu zabronić. Ja tylko mu rekomendowałem, że nie należy go wykonywać.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)