PolskaKontrola w TVP się ślimaczy

Kontrola w TVP się ślimaczy

25.06.2005 02:20, aktual.: 25.06.2005 13:37

Odwleka się zapowiadana już trzy miesiące
temu kontrola dotycząca współpracy Telewizji Polskiej z prywatnymi
producentami programów - informuje "Trybuna".

Audyt miał wykazać, w jaki sposób na Woronicza finansuje się zamawiane produkcje. Powstają one w prywatnych studiach, ale za publiczne pieniądze. Według gazety to bardzo intratny biznes. Wie o tym prezes TVP Jan Dworak i jego współpracownicy, wywodzący się ze środowiska niezależnych producentów telewizyjnych.

Szef Rady Nadzorczej TVP prof. Tadeusz Kowalski powiedział "Trybunie", że audyt będzie, tylko później. RN TVP zdecydowała się na jego odłożenie do momentu przyjęcia i wejścia w życie instrukcji współpracy z producentami zewnętrznymi.

O potrzebie kontroli współpracy z niezależnymi producentami mówi m.in. telewizyjna "Solidarność". W przekazanym 10 listopada 2004 roku zarządowi stanowisku, członkowie "S" napisali, że niepokoi ich fakt, że większość telewizyjnych produkcji realizowanych jest przez firmy zewnętrzne "w sytuacji niewykorzystania potencjału twórczego i technicznego telewizji".

Według "Trybuny" pracownicy TVP czują się zagrożeni, bo powszechnie wiadomo, że wywodzący się z Platformy Obywatelskiej prezes TVP Jan Dworak przyszedł na Woronicza z prywatnej firmy producenckiej Studio A. Co prawda odsprzedał swoje udziały wspólnikowi, Maciejowi Strzemboszowi, lecz związków z branżą nie zerwał. Pięć miesięcy od nominacji prezes osobiście wystąpił w obronie producentów, rzekomo nękanych przez należącą do TVP Agencję Filmową. Zdaniem Dworaka, pracownicy telewizji utrudniali niezależnym producentom pracę zbyt szczegółowymi kontrolami.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także