Konin: czwarty dzień procesu oskarżonego o ludobójstwo
W sądzie okręgowym w Koninie zakończył się w poniedziałek czwarty dzień procesu przeciwko oskarżonemu o zbrodnie ludobójstwa w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem - Henrykowi M.
W poniedziałek zeznawali świadkowie - mieszkańcy Chełmna, którzy jednak niewiele pamiętali. Przed sądem stanął również pracownik konińskiego muzeum, który od 1978 r. bada historię tego miejsca. Historyk stwierdził, że według spisanych przez niego relacji mieszkańców, polscy więźniowie, wśród nich również Henryk M., mogli swobodnie poruszać się po Chełmnie, hitlerowcy dawali im samochody, a jeden z Polaków nawet nosił broń. Pracownik muzeum podał nazwiska swoich informatorów.
Wielu z nich zostało już wcześniej wezwanych do sądu. Zeznawali również najbliżsi Henryka M., m.in. jego brat i córka. Ostatnich 10 świadków przesłuchanych zostanie na wyjazdowym posiedzeniu konińskiego sądu, które odbędzie się 5 czerwca w Kole.
Henryka M. oskarżono o to, że od 8 grudnia 1941 r. do 7 kwietnia 1943 r. pomagał hitlerowcom przy eksterminacji przywożonych tam ludzi, bił uwięzionych, odbierał od nich kosztowności i wprowadzał do samochodów - komór gazowych. Razem z Henrykiem M. w obozie w Chełmnie pracowało kilku innych Polaków. Spośród tej grupy tylko on żyje do dziś. (jd)
