Koniec ze zwolnieniami dla kobiet w ciąży?
Ciąża nie może być dłużej chorobą. Najwyższy czas zmienić przepisy - apeluje Marek Trzciński, senator PO ze Zduńskiej Woli. Uważa, że przedsiębiorcy nie powinni płacić pracownicom spodziewającym się potomstwa, za zwolnienia wypisywane po to, by mogły kilka dni odpocząć. W zamian proponuje specjalne urlopy finansowane przez budżet państwa - informuje "Polska".
23.11.2007 | aktual.: 23.11.2007 04:31
Obecnie za zwolnienia lekarskie do 33 dni płaci firma zatrudniająca pracownika, dopiero potem ZUS. To duże obciążenie dla przedsiębiorców, mówi Trzciński. Chce namówić kolegów z PO do opracowania ustaw, które wprowadziłyby urlopy dla kobiet w ciąży.
To, co proponuje senator, cieszy przedsiębiorców. Wątpliwości mają jednak kobiety, bo boją się, że nie dostaną nic w zamian. Część znawców problemu też sprzeciwia się rozwiązaniu proponowanemu przez senatora PO. Ale np. posłanka Joanna Kluzik- Rostkowska (PiS) mówi, że rozwiązania, które pozwolą oddzielić plany rodzicielskie pracowników od interesów pracodawcy, są dobre, jeśli nie będą realizowane kosztem kobiet.
Jak podaje "Polska" w ub.r. w Polsce urodziło się ponad 370 tys. dzieci. W tym samym czasie do ZUS wpłynęło ponad 920 tys. zwolnień dla kobiet w ciąży. Według szacunków lekarzy, tylko ok. jedna czwarta kobiet w ciąży kwalifikuje się do zwolnienia lekarskiego. Tymczasem prosi o nie co druga.
Zaledwie 17% pracodawców uważa, że zwolnienia lekarskie kobiet w ciąży są poważnym problemem dla firmy, wynika z sondażu przeprowadzonego w 2006 r. przez Instytut Badania Opinii Społecznej i Rynku Millward Brown SMG/KRC. (PAP)