PolskaKoniec z łapówkami za prawo jazdy!

Koniec z łapówkami za prawo jazdy!



Dziesięć osób, które za pieniądze ułatwiały zdanie egzaminów na prawo jazdy, zatrzymała pomorska policja. To poważny cios w łapownictwo - uważają funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Korupcją KWP w Gdańsku. W nieoficjalnych rozmowach z policjantami dowiedzieliśmy się, że skorumpowani urzędnicy doprowadzili do układów niemal mafijnych.

Koniec z łapówkami za prawo jazdy!

21.09.2004 | aktual.: 21.09.2004 08:52

Śledczy od ponad pół roku zajmowali się tą sprawą. Przesłuchali setki świadków. Wreszcie udało im się udowodnić, że w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku (mieszczący się na Oruni PORD jest największą tego typu jednostką na Pomorzu) panuje "chory układ". - Doszło do takiego stanu, że wiele osób nie mogło legalnie zdać egzaminu, bo niemal wymuszano na nich wręczanie łapówek - mówi funkcjonariusz operacyjny KWP w Gdańsku.

Na razie wiadomo jedynie tyle, że zarzuty płatnej protekcji, czyli powoływania się na wpływy przy załatwieniu określonej sprawy, przedstawiono dziesięciu osobom, m.in. instruktorom nauki jazdy i właścicielom ośrodków szkolenia w Gdańsku oraz w powiecie wejherowskim i kartuskim. Policja dysponuje zeznaniami ponad 30 osób, które wręczyły łapówki w wysokości od 1000 do 3000. Wszystko wskazuje na to, że nie obędzie się bez kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Mam nadzieję, że wreszcie rozbity zostanie mafijny układ, który opętał wiele ośrodków szkolenia kierowców nie tylko na Pomorzu, ale i w całym kraju - mówi jeden z gdańskich prokuratorów. - Niewykluczone, że ostatnie zatrzymania i spektakularne sukcesy policjantów z nowo powołanych wydziałów do walki z korupcją przyniosą pozytywny skutek. Do tej pory najskuteczniej z łapownictwem podczas egzaminów na prawo jazdy radziły sobie jednostki policji w Warszawie, Olsztynie, Katowicach i Radomiu.

Od kilku miesięcy trwa tam wyłapywanie skorumpowanych egzaminatorów i innych pracowników ośrodków szkolenia kierowców. Od wczoraj na tej liście śmiało umieścić można Gdańsk. - Nie ukrywam, że ważnym naszym sprzymierzeńcem była nowelizacja kodeksu karnego, dzięki której osoba wręczająca łapówkę nie ponosi konsekwencji pod warunkiem, iż pójdzie z nami na współpracę. Poza tym wykonaliśmy mnóstwo własnej pracy operacyjnej, która przyniosła rezultaty w postaci zatrzymania dziesięciu osób - mówi mł. inspektor Wiesław Jasiński, szef Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Policjanci ujawnili, że w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku dochodziło do wielokrotnego łamania prawa. Zamieszane w korupcyjny proceder osoby proponowały zdającym egzaminy kursantom "pomoc" w otrzymaniu prawa jazdy.

- Tu nie chodziło o wręczenie prawa jazdy bez zdawania egzaminu. Wszystko odbywało się niemal legalnie. Kandydat na kierowcę otrzymywał sygnał, że musi dać łapówkę, ponieważ inaczej zawsze zostanie złapany na jakimś błędzie, a to będzie go kosztowało dużo, dużo więcej. Zastraszeni ludzie nie mieli wyjścia, musieli płacić. Woleli nie ryzykować - opowiada gdański śledczy znający kulisy śledztwa. - Niektórzy z podejrzanych wielokrotnie od 2002 roku przyjmowali łapówki w kwotach od 1000 do 3000 zł. Wiedzieli komu należy przekazać pieniądze, aby egzamin zakończył się sukcesem - wyjaśnia podinsp. Jasiński.

W stosunku do ośmiu osób zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości od 10 do 20 tys. zł. Jedna osoba ma zakaz opuszczania kraju i musi stawiać się w komisariacie policji. Dziesiąta, najważniejsza osoba w całym procederze (jest to wieloletni pracownik techniczny PORD), została aresztowana na trzy miesiące. Wszystkim grozi nawet 8 lat więzienia. Jak wiele udało się zarobić podejrzanym? - To mogą być olbrzymie sumy, bo w samym Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego rocznie przystępuje do egzaminów około 90 tys. ludzi. O wielu przypadkach korupcji jeszcze nie wiemy. To może być wierzchołek góry lodowej - twierdzi gdański śledczy.

W lipcu pomorska policja zdołała rozbić dwie inne, nieco mniejsze grupy przestępcze, zajmujące się korupcją w ośrodkach szkolenia. - Jestem przekonany, że choć nie da się zwalczyć całej korupcji, te działania odstraszą jakąś część potencjalnych przestępców - dodaje Wiesław Jasiński.

Waldemar Ulanowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)