Koniec śledztwa ws. lobbysty Marka D. i b. posła SLD Andrzeja Pęczaka
W ciągu kilku najbliższych tygodni katowicka Prokuratura Apelacyjna zamierza zakończyć śledztwo i skierować do sądu akt oskarżenia w sprawie przestępstw korupcyjnych, o które podejrzani są lobbysta Marek D., jego asystent Krzysztof P. oraz b. poseł SLD Andrzej Pęczak.
06.09.2006 | aktual.: 06.09.2006 13:20
Rzecznik prokuratury Leszek Goławski poinformował, że z czynnościami zmierzającymi do zakończenia śledztwa prokuratorzy musieli czekać na materiały, o które dziewięć miesięcy temu wystąpili do strony szwajcarskiej. Prokuratura zwracała się do tamtejszych organów m.in. z pytaniami dotyczącymi wpłat na konta w bankach w Szwajcarii. Miały trafiać tam pieniądze z łapówek, m.in. za informacje o szczegółach prywatyzacji polskich firm.
W ostatnich dniach materiały te dotarły i są obecnie tłumaczone na język polski. Po ich przeanalizowaniu będzie można zamknąć śledztwo.
O pomoc do strony szwajcarskiej prokuratura zwróciła się na początku roku, krótko po przekazaniu śledztwa z Łodzi do Katowic. Powodem zwłoki w ich dostarczeniu były m.in. czasochłonne szwajcarskie procedury. Aby przyspieszyć sprawę, katowiccy prokuratorzy kilka miesięcy temu pojechali do Szwajcarii, precyzując, jakie dane są im potrzebne. Z materiałami mogli także zapoznać się obrońcy podejrzanych.
W ubiegłym roku łódzka prokuratura przedstawiła Markowi D. i Krzysztofowi P. zarzuty m.in. wręczenia korzyści majątkowej i osobistej b. posłowi Andrzejowi Pęczakowi. Poseł SLD miał przyjąć od nich ponad 820 tys. zł łapówki, korzystał też z luksusowego mercedesa. Według prokuratury, w zamian za to Pęczak miał przekazywać lobbyście i jego asystentowi informacje m.in. o szczegółach prywatyzacji w branży energetycznej.
Prokuratura zarzuca też Markowi D. pranie brudnych pieniędzy. Kolejny zarzut dotyczy złożenia przez D. obietnicy wręczenia korzyści majątkowych funkcjonariuszom państwowym na kwotę 20 mln dolarów. Lobbyście grozi kara do 12 lat więzienia, jego asystentowi do 10 lat.
Goławski poinformował, że obecnie specjaliści z różnych dziedzin medycyny przeprowadzają badania lekarskie przebywającego w areszcie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka. Ma to związek z wnioskami jego obrońców, którzy wskazują na zły stan zdrowia swojego klienta, odpowiadającego przed łódzkim sądem w innej sprawie karnej.
Na tym etapie badań nie ma na razie wskazań, które mówiłyby, że występują zalecenia zdrowotne dotyczące ewentualnego leczenia poza miejscem tymczasowego aresztowania - powiedział rzecznik, zaznaczając, że badania trwają.
O przekazaniu trzech spraw związanych z działalnością Marka D. do Katowic zdecydowała w grudniu ubiegłego roku Prokuratura Krajowa. Tylko w tym śledztwie postawiono jak dotąd zarzuty. Inne prowadzone są "w sprawie" i dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej i grupy G-8.
Z przekazanych do Katowic spraw wyodrębniono samodzielne wątki, co spowodowało, że obecnie w katowickiej prokuraturze równolegle toczy się kilka postępowań, w których pojawia się nazwisko Marka D. Jednym z wyodrębnionych wątków jest np. sprawa darczyńców fundacji "Porozumienie bez barier", również będąca przedmiotem postępowania.
Z Markiem D. łączą się też niektóre wątki śledztwa, którego celem jest sprawdzenie, czy mogło dojść do przestępstwa przy ułaskawianiu w 1999 r. Petera Vogla, skazanego w latach 70. na 25 lat więzienia za zamordowanie w celach rabunkowych 75-letniej kobiety.