PolskaKoniec protestu we wrocławskiej Jedynce

Koniec protestu we wrocławskiej Jedynce

Podpisaniem porozumienia w Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu zakończył się trwający od początku marca protest w przedsiębiorstwie budownictwa przemysłowego Jedynka Wrocławska. Ponad 150 dyscyplinarne
zwolnionych pracowników, okupując siedzibę firmy, walczyło o
przywrócenie do pracy lub godziwe odprawy.

29.04.2004 | aktual.: 29.04.2004 20:19

Obraz
© (RadioZet)

Z porozumienia wynika m.in., że firma zmieni zwolnienia dyscyplinarne na zwykłe wypowiedzenia i wypłaci protestującym po 7200 zł tytułem odszkodowania za zwolnienia z pracy, a ci zwrócą się do sądu, w którym złożyli żądania odszkodowań i odpraw, o zawarcie ugody z byłym pracodawcą. Oświadczą też, że nie będą wysuwać dalszych roszczeń w stosunku do firmy. Pieniądze mają być wypłacone najpóźniej cztery dni po tym, jak Jedynka otrzyma pożyczkę z Ministerstwa Skarbu Państwa lub kredyt bankowy.

Zanim doszło do podpisania porozumienia w obecności wojewody dolnośląskiego, marszałka województwa i przewodniczącego dolnośląskiej "Solidarności", strony przez blisko trzy godziny negocjowały za zamkniętymi drzwiami.

"Podpisałem porozumienie z ulgą, ale to nie jest zwycięstwo. Zadowolony nie jestem. To tragedia, że trzeba walczyć tak jak my, by dostać to, co nam się po prostu należy. Od dwóch miesięcy nie dostajemy pensji, a na pieniądze z porozumienia poczekamy jeszcze kolejny miesiąc. Nie ma czego świętować" - powiedział Zbigniew Rudnik, jeden z protestujących, szef zakładowej "Solidarności".

Zaznaczył, że tak naprawdę konflikt zakończy się dopiero zawarciem ugody przed sądem, do czego podpisane porozumienie otwiera drogę.

"Kruchym" nazwał porozumienie rzecznik prasowy Jedynki Andrzej Polaczkiewicz. "Zakończono strajk. To najważniejsze. Myślę, że to znak czasu, że przed wejściem do UE pracodawca i byli pracownicy porozumieli się. Protestujący uznali nasze racje. To jednak ciągle warunkowe porozumienie. Uzależnione jest m.in. od tego, czy ministerstwo skarbu przyzna nam pożyczkę. Dokumenty są złożone. Teraz musimy czekać" - powiedział.

Również wojewoda dolnośląski uznał, że w tej sprawie nie ma zwycięzców. Jego rzecznik prasowy Paweł Czuma powiedział: _ "Przegrani to pracownicy firmy, którzy stracili pracę, i firma, która straciła reputację"_.

Konflikt w Jedynce rozpoczął się na początku roku od jednodniowego strajku ponad 140 pracowników, którzy domagali się wypłaty zaległych pensji. Na początku marca dyscyplinarnie zwolniono ich za to z pracy i wtedy rozpoczęli okupację siedziby firmy. Po miesiącu zostali usunięci z budynku siłą przez ochroniarzy, wynajętych przez zarząd firmy. Od tego czasu protestowali przed budynkiem firmy.

Jedynka Wrocławska ma spore problemy finansowe. Wciąż zalega z płatnościami. Ma około 6 mln długów u 500 wierzycieli. Jej kierownictwo liczy, że z długów podźwigną firmę wygrane kontrakty na budowę osiedli w Iraku. Tymczasem w obecnej sytuacji w tym kraju, w związku z nasilającymi się atakami na wojska koalicji, realizacja tych kontraktów stoi pod znakiem zapytania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)