PolskaKoniec polskich snów o Herculesach

Koniec polskich snów o Herculesach

Polska armia nie dostanie pięciu obiecanych
przez Amerykanów ciężkich transportowych samolotów C-130 Hercules
- dowiedziało się "Życie Warszawy".

20.05.2005 07:02

Okazało się, że remont blisko 40-letnich maszyn znacznie przekracza wartość pomocy wojskowej USA dla Polski. Do amerykańskiego "prezentu" musielibyśmy dopłacić około 50 mln dolarów.

Według informacji "Życia Warszawy", w zeszłym tygodniu do MON trafiło z USA poufne pismo w tej sprawie. Oszacowano w nim koszty remontu pięciu wiekowych Herculesów, rdzewiejących od czterech lat na lotnisku Sussex County w stanie Delaware.

Są to Herculesy C-130K, które do 2001 roku latały w barwach armii brytyjskiej. W RAF-ie maszyny te wykorzystywano jako "latające cysterny". Wyprodukowano je w latach 1967-68. Każdy z Herculesów spędził w powietrzu 23-28 tys. godzin.

Rezygnacja z kupna samolotów to fiasko podpisanej 22 czerwca 2004 r. przez ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego umowy z rządem USA. Planowano w niej, że maszyny trafią do Polski w latach 2006- 2007.

Wartość remontu maszyn oszacowano wstępnie na ponad 75 mln dolarów. Większość zapłacić mieli Amerykanie. Przenaczono na to 66 mln dolarów z amerykańskiej pomocy wojskowej dla Polski. Pieniądze miały zostać wydane na remonty maszyn, szkolenie personelu.

Problem w tym, że producent samolotów, koncern Lockheed Martin, ostatecznie oszacował koszty dostosowania pięciu maszyn do wymaganego standardu technicznego nie na 75, ale na ponad 120 mln dolarów! Oznacza to kres marzeń o powietrznym transporcie strategicznym naszej armii. Co teraz? Amerykanie zaproponowali, że w bliżej nieokreślonej przyszłości przekażą Polsce, nieco młodsze od brytyjskich, Herculesy wycofywane z własnej armii. Z całą pewnością nie nastąpi to jednak wcześniej, niż za 3-4 lata.

- Na pozyskanie samolotów transportowych wciąż mamy zarezerwowane 75,2 mln dolarów z amerykańskiej pomocy. Teraz rozmawiamy o młodszych Herculesach armii amerykańskiej - potwierdza oficjalnie część informacji "Życia Warszawy" wiceminister obrony Janusz Zemke. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)