Polska"Koniec pobłażania, będzie karanie za nękanie"

"Koniec pobłażania, będzie karanie za nękanie"

Przepisy zakładające karanie tzw. stalkingu - czyli uporczywego, złośliwego nękania powinny wejść w życie jeszcze w tym półroczu - zapowiada PO. Najprawdopodobniej w piątek sejm będzie głosował nad nowelą Kodeksu karnego, wprowadzającą za stalking karę do trzech lat więzienia. Witold Pahl z PO zapowiedział, że skończyło się "pobłażanie ze strony państwa" wobec dręczycieli.

"Koniec pobłażania, będzie karanie za nękanie"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

24.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 15:51

Poseł PO Wojciech Wilk zapewnił na konferencji prasowej w sejmie, że nowe przepisy umożliwią skuteczną walkę ze stalkingiem.

Jak mówił inny poseł PO, Witold Pahl, PO chce, by przepisy weszły w życie jeszcze w tym półroczu. - Przewidujemy 60-dniowy termin wprowadzenia ustawy w życie od daty podpisania przez pana prezydenta. A więc ustawa powinna wejść w życie jeszcze w tym półroczu - zaznaczył. Jak powiedział, "pobłażanie ze strony państwa" wobec osób dopuszczających się stalkingu skończyło się.

Paweł Orłowski (PO) tłumaczył zaś, że zgodnie z nowelizacją, do Kodeksu karnego wprowadzone zostaną dwa typy stalkingu. Pierwszy - to uporczywe nękanie, np. ciągłe telefony, smsy, e-maile, nękanie w miejscu pracy czy miejscu zamieszkania. Drugi - to tzw. kradzież tożsamości, czyli wykorzystanie wizerunku przez podszycie się pod ofiarę np. stworzenie na portalu społecznościowym profilu osoby pokrzywdzonej i umieszczanie tam treści naruszających dobra osobiste tej osoby.

Jak mówił Orłowski, zgodnie z nowelizacją, obydwa typy stalkingu będą zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności. - W przypadku, gdy skutkiem stalkingu jest targnięcie się poszkodowanego na własne życie, to kara, którą przewiduje Kodeks karny w tym projekcie, może sięgać 10 lat pozbawienia wolności - podkreślił.

Pahl zaznaczył, że stalking dotyka przede wszystkim sfery wolności, prywatności, często narusza sferę intymną. - Dlatego projekt przewiduje, że ściganie tego przestępstwa będzie odbywać się przede wszystkim na wniosek osoby pokrzywdzonej - podkreślił.

Jak jednak zastrzegł, nie dotyczy to sytuacji, gdy skutkiem stalkingu jest sytuacja, gdy pokrzywdzony targnie się na własne życie. - Wówczas ściganie będzie następowało z urzędu - tłumaczył.

- Dodatkowo do projektu ustawy został wprowadzony przepis mówiący o zakazie zbliżania się przez sprawcę do osoby pokrzywdzonej. To będzie miało również charakter prewencyjny - zaznaczył.

Wilk objaśnił, że zjawisko stalkingu nie jest nowym problemem. - Problem jest znany już od lat 80. XX wieku. Na początku w Stanach Zjednoczonych, gdzie szczególnie w początkowej fazie odczuwały go osoby znane. Doprowadziło to do tego, że we wszystkich stanach zakazano tego typu praktyk. Później przyszło to do Europy - tłumaczył.

Jak mówił, w Polsce na poważnie problemem zaczęto się interesować w latach 90., a w 2009 roku Ministerstwo Sprawiedliwości zleciło przeprowadzenie badań, by określić skalę tego zjawiska. Poseł podkreślił, że w ramach tego przedsięwzięcia przebadano 10,2 tys. osób.

- Okazało się, że 9,9% spośród nich, a więc niemal co dziesiąta osoba, stwierdziła, że była poddawana tego typu zjawisku - powiedział Wilk. Jak dodał, wynika z tego, iż ofiarą stalkingu padło niemal 3 mln Polaków. Z badań wynika także - według niego - że połowa z tych osób miała w związku z tym problemy emocjonalne i musiała skorzystać z pomocy lekarza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)